Zalozenia swietne, film fatalny i po prostu glupi. Ilosc scen, ktore mozna nazac z czystym sumieniem durnymi, przekracza przepisowa norme wielokrotnie. Najlepsza jest scena gdy dziewczyna idac po prostu zadzwonic z budki telefoniczej dostaje "na wszelki wypadek" pistolet (nie pytajcie po co - moze maja tam krwiozercze sluchawki) a ten ktory mial ja ochraniac (przed czym?) zamiast z nia isc siada sobie na krawezniku i czysci buty. Albo bandyci na drodze, ktora nikt nie jezdzi, zaczaili sie i siedzac tam przez kilka lat wreszcie trafili na naszych bohaterow. Generalnei film totalnie niespojny, gorszy od filmow klasy B i C, 100% amatorszczyzny.

Aha, nasz bohater nie jezdzac wczesniej samochodem (nie stac go na taki luksus) jest mistrzem kierownicy, podobnie potrafi obezwladnic dowch zawodowych policjantow i ochroniarza-profesjonaliste. Strzela jak 007. Dajcie spokoj, toz to dno.