Nie wiem jak można zepsuć film tak beznadziejny jak Alfa Dog, no ale niech Ci będzie. W Social Network nie grał istotnej roli (w sumie to aż zapomniałem że tam grał) i nic imho nie "zepsuł".

Wiadomo że muzyk aktorem dobrym nie będzie, ale nie przesadzajmy - najgorzej nie jest. Jeżeli jego ambicją jest zagranie w kilku filmach, to czemu nie? Tym bardziej że to filmy 2giej kategorii ;)

Co do Alfa Dog się nie zgodzę - ale mamy inne zdanie. A co do jego ambicji osobiście drażni mnie jego obecność w każdym filmie nawet jeżeli to maly epizod.

Zarówno SN, jak i AD to bardzo dobre dramaty, dobrze zagrane, wyreżyserowane i na podstawie świetnych scenariuszy. A co Timberlake, niezły aktor, w SN zagrał koncertowo, bo taki wyluzowany szpaner, to idealna dla niego rola. Ale to tylko moja opina...

A mnie się on podobał i w Alfa Dog i w Social Network, uważam, że właśnie pasował do obu tych ról. Wolałabym, żeby śpiewał, ale jeśli gra to też mu kibicuję. In Time to będzie pierwsza jego główna rola i dopiero wtedy zobaczymy na co go stać.