dlaczego matce głównego bohatera brakło czasu na autobus/dobiegnięcie do syna, skoro właśnie dostała zapłatę 'czasową' za 2 dni pracy...?
aha, i na czym polegała walka, w którą will grał z fortisem..? nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam.
z góry dzięki
spłaciła pożyczkę i jej zabrakło, a oni siłowali się na rękę/ na czas - kto komu przejmie
no dobrze ale na czym konkretniej polegała ta gra bo tyle rozumiem, że na czas na ręce. że niby kto się bardziej przejmie losem drugiej osoby której odbierze czas i obróci rękę żeby zacząć dodawać jej czasu..? trochę to bez sensu jeśli tak to rozumieć..
ja to widzę tak: jak komuś dawałeś czas, to twoja ręka była pod ręką obdarowanego (patrz: scena gdy Hamilton oddaje swój wiek śpiącemu Willowi), czyli wygrywający musiał utrzymać rękę na górze żeby ten na dole czas oddawał, a jak patrzył na zegar to tracił koncentrację i wtedy przeciwnik go obracał i przetrzymywał póki nie "wyssał" ile chciał
Co do transferów czasu z osoby na osobę to wydaje się, że kluczową rolę ma wspomniane położenie ręki, ale niektóre sceny dają do zrozumienia, że siła woli też ma znaczenie (kolejne dość powierzchowne potraktowanie tematu w tym filmie - de facto czas=życie więc odebranie bez zgody właściciela twojego czasu powinno być niewyobrażalnie trudne(szczególnie w najniższej strefie gdzie pokazana jest sytuacja ludzi walczących dosłownie o każdą dodatkową godzinę na zegarze...).
Jeżeli chodzi o temat główny czyli brak czasu na autobus z typowym zakończeniem w postaci śmierci zaledwie o kilka kroków od celu, która(śmierć) staje się motywacją do działania dla głównego bohatera to o ile cały zabieg jest oklepany i typowy to jego wykonanie w filmie gdzie czas i liczby mają kluczowe znaczenie jest żałosne. Wiedza matematyczna na poziomie podstawówki + odrobina logiki wskazuje, że twórcy mają poważne problemy z doborem liczb, który nadałyby scenie choć szczyptę realizmu (jej śmierć była konieczna patrząc pod kątem scenariusza, ale nie oznacza to że zdarzenia której do niej prowadzą mają być zupełnie abstrakcyjne). Dokładne wytłumaczenie wątku czasowego - podane ogólne wyliczenia, które pokazują skale błędu w temacie;
http://www.filmweb.pl/film/Wy%C5%9Bcig+z+czasem-2011-587175/discussion/2+10+czyl i+jak+zmarnowa%C4%87+dobry+pomys%C5%82+na+film,1788077
W temacie opisane jest znacznie więcej błędów, które w tym filmie występują masowo.
Chociaż właściwie też nie do końca, film ma błędy, właśnie obejrzałam scenę, kiedy Will daje te 10 lat swojemu przyjacielowi i jego ręka jest na górze...
mam jeszcze jedno pytanie. dlaczego główny bohater oddawał minuty tej małej dziewczynce, która prosiła o 'czas' na spłatę rachunków etc? przecież ona mogła mieć góra 12 lat, a na pewno jeszcze nie 25, potrzebne żeby zegar wogóle ruszył. w jaki sposób więc zbierała 'czas' skoro jej zegar jeszcze nie działał a więc nie mogła od nikogo teoretycznie zbierać czasu (nawet jeśli to miałoby być 'na zapas', kiedy już skończy 25 lat - o ile taka opcja wogóle była możliwa), bo tylko takie wytłumaczenie widzę)
Tu akurat odpowiedź jest prosta - z tego co pamiętam nie dostała czasu na zegar ale na urządzenie, więc powodów może być wiele - zbierała na jedzenie, rodzinę, mieszkanie itd itp ;p
no, co do tego mieszkania to nie do końca, skoro spała w kanałach (patrz: końcówka filmu, gdy Will jej kładzie "portfel" pod kurtkę), ale jeżeli była sama na świecie, to musiała jakoś jeść i czymś płacić za życie póki nie będzie mogła skorzystać ze swojego czasu
To były tylko sugestie na co mogła zbierać ;p poza tym jest to mało istotne biorąc pod uwagę kompletny brak logiki w fabule filmu :D
Scena z matka głównego bohatera grana przez O.Wilde - z tego co pamiętam mówi kierowcy autobusu, że to "2 hours walk" czyli 2 godziny na tzw piechotę, a jej zegar pokazuje 1.5h. 25 letnia osoba w dobrej formie, która wie, że jeżeli się nie pospieszy umrze spokojnie pokonałaby ten dystans w niecałą godzinę podczas gdy w filmie mimo, że jej syn biegł(zaczął biec gdy tylko przyjechał autobus co kierując się logiką musiało nastąpić do 30 min od jego odjazdu - była przygotowana na zapłatę 1 godziny mając 1.5...) w jej kierunku dodatkowo zmniejsza dystans - wszystko można wyliczyć co powoduje, że taki błąd nie powinien się pojawić - jest to jeden z istotniejszych wątków filmie bo był impulsem do działania dla bohatera... Z bardzo ogólnych rachunków wychodzi, że czasu miała, aż nadto i to o jakieś 30 min lub więcej;p
wcześniej - rano - dała synowi 30 min na lunch czy coś i w sumie to było niezłe bo tyle zabrakło jej na autobus :p
Ta to rzeczywiście było "niezłe" bo przecież opłaciłaby bilet i umarła w autobusie bo czas przecież cały czas leci. Takie posty pokazują jak mało wymagający jest obecnie widz - 0 analizy czy dana sytuacja jest realna i ma sens. Kilka efektów specjalnych, znane twarze, trochę akcji pościgów i film już jest dobry bo przecież tyle się działo, a wszystko wykonaniu "zaje****** dup i ultra przystojnych facetów" :D
Scenariusz przewidywał, że musi zginąć więc nawet gdyby scena z przekazaniem czasu na lunch nie została nakręcona(zakładam, że scena miała na celu wzmocnić w bohaterze determinacje i poczucie winy;p) i tak byłaby martwa i to w takich samych dramatycznych okolicznościach o tzw włos ;p Problem polega na tym, że dla odrobiny realizmu wystarczyło zmienić 1-2 cyfry w skrypcie - zakładam, że logiczne myślenie i matematyka na poziomie podstawówki przy pisaniu scenariusza dla filmu za 40 mln dolarów to niezbyt wygórowane wymagania...
Ale jednak scena z przekazaniem 30 minut miała miejsce, więc spekulacje na temat tego czy była ona potrzebna czy nie są raczej bezsensowne - bo miała ona jednak jakiś cel. Film może i rzeczywiście nie był dopracowany do każdego szczegółu ale pomysł, fabuła moim zdaniem genialna mimo tych niedociągnięć :)
Zacznijmy od tego, że film jest kompletnie niedopracowany scena miała na celu zwiększenie dramaturgi co opisałem wyżej: "scena miała na celu wzmocnić w bohaterze determinacje i poczucie winy". Tytuł filmu to In time, a film pokazuje, że twórcy nie zadbali o takie banały jak synchronizacja czasowa podstawowych scen nie mówiąc o kulejącej fabule o czym też była mowa. Na twój argument, że scena miała miejsce powiem, że scena z pokazywaniem dokładnych zegarów poszczególnych osób też miała miejsce, ale nic z tego nie wynikało - poza przypadkiem biegu jest jeszcze scena ze strażnikiem który ginie z wyniku braku czasu, a bohaterom zostaje 1.5 min do końca ich zegarów podczas gdy wg tego co pokazuje film powinni mieć Jeszce co najmniej 20 min. Więc wytłumacz mi jak w filmie o tytule "Wyścig z czasem" pojawiły się takie błędy - nie wspominam już o fabule, ale o czysto technicznych idiotyzmach.