1. próba - zasnęłam. 2. próba - dotrwałam do jakiejś połowy i nie mogłam dłużej: wyłączyłam. Panie Dolanie! Ja bardzo bym chciała ale nie potrafię. Wszędzie ochy i achy nad Panem bo Pan taki hipsterski i nie mainstreimowy i francuski itd. Może spróbuję po raz 3. i jakoś się przekonam...
Moim zdaniem wielokrotne podchodzenie do filmów jest niezbyt mądre, nie podoba się to nie warto się zmuszać na siłę :) Albo coś lubisz albo nie, moja rada: odpuść.
Miałem to samo z tym że ja usunąłem chyba 5 razy na tym filmie :p za szóstym razem sie udało. Film z rewelacyjną muzyką i ujęciami kamery ale nic poza tym, historia naiwna, postacie płaskie... Ani to dosłownie traktować ani sie metafor doszukiwać... Strasznie to wszystko naiwne i odrealnione a dla mnie nawet zepsute, bo jeśli młodość ma być oparta o taki hedonizm to ja dziękuję bardzo...
A ja sobie ten film włączyłem o 1 w nocy i wręcz mnie rozbudził:p Moje pierwsze doświadczenie z filmami Dolana i jakże udane. Chyba wszystko mnie w tym filmie przekonało. Może jedynie za bardzo czasami reżyser szarżuje z formą, ale większych zastrzeżeń nie mam. Dla mnie rewelacja.