Kurcze, nie wiem czemu, ale mi muzyka w Wyśnionych Miłościach w ogóle nie przypasowała. Coś mi sie gryzło, nie wiem czemu i jeśli chodzi o soundtrack to jestem zawiedziona. W przeciwieństwie do ścieżki dźwiękowej w Zabiłem Moją Matkę, która była G E N I A L N A.

Mnie się muzyka podobała, ale, tak jak pisze przedmówca, coś się tu gryzło, było niespójnie w odniesieniu do całości. Za to pod względem wizualnym - zdjęcia, montaż, scenografia - jak dla mnie rewelacja.

A dla mnie muzyka rewelacja, scenografia, zdjęcia i montaż także. Ale znudził mnie ten film, miałam do niego 3 podejścia., wreszcie udało mi się obejrzeć i zdecydowanie nie jest to moim subiektywnym zdaniem arcydzieło.