Jestem fanką twórczości utalentowanego Xaviera Dolana,po genialnym"zabiłem moją
matkę"sięgnełam po"wyśnione miłości" i jestem w miarę zadowolona,film ten jest miłą
odmianą.
Produkcja jest bardzo przyjemna,ciekawie obrazuje zauroczenie,relacje przyjaciół,czy miłość
do piękna( w tym przypadku Nica).Filmowi akompaniuje świetnie dobrana muzyka(w tym
najlepsze"bang,bang")i obrazy-w sumie te dwie rzeczy najbardziej wpływają na całość, to
one budują cały klimat,bez nich produkcja byłaby poprostu słaba.

Film zasługuje na 7,bo mimo iż jest dobrze zrobiony to nie ma tego czegoś co urzekło mnie
w "zabiłem moją matkę",może do dlatego że preferuje cięższe filmy?