Vive la Fête, Fever Ray i oczywiście The Knife.
Impreza u Nico i "Exactement". Utwór idealnie pasuje do sceny.
Za samą muzykę należy się 10-tka.
chyba tylko za muzykę.
No parę scen jest jeszcze niezłych w tym filmie ... ale na palcach jednej ręki można je zliczyć.
Poza tym gość grający Nico był totalnie irytujący.
Nie mogę się nie zgodzić, muzyka w filmie rewelacyjnie dobrana, dobór utworów z pewnością jeden z lepszych jakie ostatnio słyszałem w filmie. Sam film także rewelacyjny ale w naszej ojczyźnie jeszcze za wcześnie na to, żeby spodziewać się jego popularności, większości pewnie się nie spodoba. Szkoda.