Muzyka "bang bang" Dalidy nadaje tutaj prawdziwy klimat. Dopicowany każdy szczegół, świetny z punktu widzenia psychologicznego, stąd bardziej kategoria psychologiczne aniżeli melodramat.
Bez kitu to najlepszy film jaki widziałam. Totalnie mnie zaczarował. Dolan to magia.
Naprawdę świetny, jak dla mnie trochę zbyt artystyczny, ale na pewno było warto :). Doskonałe studium trudnych uczuć. Zdarzają się nam podobne sytuacje, aż strach patrzeć jak to z boku wygląda ;p.
Plus za ciekawe stroje- zwłaszcza Francisa.