Jestem w 15 minucie - gówno i tyle. Poza tym, to francuski film, więc chyba wszystko jasne. Nienawidzę francuskich smutów, a nie zauważyłam.
Brawo dla Pani, która ocenia film po 15 minutach. Jest Pani prawdziwym koneserem sztuki, podziwiam Panią! B-R-A-W-O!
Bez jaj! Trzy czwarte (o ile nie więcej) z moich ulubionych książek uważałabym z beznadziejne gdyby mi przyszło do głowy oceniać je po przeczytaniu 15 stron. Z ulubionymi filmami byłoby podobnie. Więc jeśli już jest się tak niecierpliwym, że przerywa się oglądanie filmu po 15 minutach, to warto mieć przynajmniej tyle przyzwoitości żeby filmu nie oceniać i nie wypowiadać się na jego temat. A...i nieco zrozumienia dla sztuki filmowej by się też przydało - pomogłoby uświadomić sobie, że nie każdego reżysera jedyną ambicją jest "wbicie w fotel widza od pierwszej sceny", żeby mógł łatwo wejść w film, poczuć uderzenie adrenaliny, a potem równie łatwo się z filmu otrząsnąć i zapomnieć. A zdanie typu "to francuski film więc wszystko jasne" jest jakimś ogromnym uogólnieniem. Takiego typu uogólniające myślenie leży u podstaw uprzedzeń i nie jest niczym dobrym. A - no i dodam jeszcze, że mimo wszystko oglądania tego filmu w całości autorce powyższego komentarza w żadnym razie nie polecam - pewnie i tak zobaczy tam jedynie szmirę, jeśli takie jest jej nastawienie. Szkoda czasu.
Sorry, tej drugiej wypowiedzi nie czytam (katarpo). Jest za długa. Znudziła mnie po 15 słowie. to pa.