8/10. nie zastanawiałem się długo. Przed filmem byłem homofobem, miałem złe zdanie o homoseksualistach. Po tym filmie niewiele się zmieniło, ale dotarło do mnie, że homoseksualizm w obecnych czasach jest już niejako powszechnym zjawiskiem i w moim przypadku trzeba po prostu to ignorować. Dolan, rzeczywiście, świetnie się zapowiada jako reżyser. Chcę jeszcze zobaczyć jego drugi film, "Zabiłem moją matkę", bo "Wyśnionymi miłościami" mnie bardzo zaciekawił. Dałem "8", bo scenariusz nie był na wielką skalę, ale jest jeden czynnik, przez który ten film mi się niezwykle podobał: sceny ze zwolnionym tempem i "Bang bang" Dalidy w tle. Nigdy wcześniej nie słyszałem tego utworu, a teraz mi nie może wyjść z głowy. Chyba już zawsze będzie mi się kojarzył z filmem, a przede wszystkim ze scenami Dolana. : )