Po projekcji takiego filmu, nie dziwi stereotyp Polaków na świecie jako antysemitów, pijaków, i Polek o rozwiązłej naturze. Szczytem przekłamania jest fikcyjna postać Polskiego profesora Uniwersytetu Jagielońskiego wygłaszającego wykład na temat konieczności eksterminacji Żydów - na jednym z nabardziej poważanych Uniwersytetów w Polsce i Europie. W odpowiedzi na komenatarze obronców poprawnosci politycznej które za chwilę się zapewne się pojawią, z góry chce odpowiedziec: TAK - w Polsce jak w innych krajach Europy przedwojenej był obecny antysemityzm. Jednak decyzja Hitlera o utworzeniu sieci obozów głównie w Polsce była spowodowana między innymi faktem że Żydów w tych rejonach było poprostu dużo - co chyba oznacza ze żyło im się tu dobrze. Ponadto -TAK - wśród Polaków znalazło się kilka szuj które wydwały Żydów. Natmiast faktem który mówi sam za siebie jest to iż najwięcej osób które otrzymały Żydowskie odznaczenie " Sprawiedliwy wsród Narodów Świata" - jest najwięcej Polaków którym jako jedynym w Europie za pomoc Żydom groziła kara śmierci.
Co do filmu to mam ambiwalentne odczucia.
" fikcyjna postać Polskiego profesora Uniwersytetu Jagielońskiego " - też mi się wydaje, że to fikcyjna postać (ponadto "getto ławkowe" to nie był pomysł pracowników uniwersytetu - to był postulat studentów). Jeśli to postać fikcyjna, to twórca książki a za nim reżyser zrobił Polakom wielkie świństwo, podobnie jak wywiad RFN propagując w mediach zbitkę słów "polskie obozy koncentracyjne", albo jak w Idzie, że Polacy mordowali Żydów aby sami przeżyć w trudnych czasach wojennych. W każdym społeczeństwie zdarzają się zwyrodnialcy, jednak pokazywać społeczeństwo polskie tylko przez ich pryzmat to jest to wstrętne, obrzydliwe i moralnie podłe.
raczej chodziło o to , ze w PL większosc to jednak biedniejsi zydzi mieszkali niz w niemczech, no i oswiecim był dla polaków a treblinka dla zydów/ film to przekłamane gniot
Jestem ciekaw co ma poprawność polityczna do elementarnego rozsądku, który trzeba posiadać, żeby sobie zdać sprawę, że jedna postać nie reprezentuje całego narodu polskiego. Nie mówiąc o tym, jak pokręcone jest mówienie o tym, jaki to "zakłamany" jest obraz tej postaci tuż przed stwierdzeniem dlaczego to w żaden sposób "zakłamane" nie jest, bo w przedwojennej Polsce taki antysemityzm miał wyjątkowo żyzny grunt.