Mimo że bez nagród, film zrobił na mnie piorunujące wrażenie i wzruszył do łez. Niewątpliwie nazwanie go najlepszym dramatem wojennym było ryzykownym krokiem, ale prawda jest prawdą, że wg mnie "Wybawca" jest lepszy od "Listy Schindlera", "Pianisty", czy też "Plutonu". Doskonałą kreacja Dennisa Quaida, niezwykły scenariusz, niemalże perfejcyjna muzyka budująca ten przerażający nastrój zrobiły swoje. Jest jednak jeden minus: "Wybawce" nie mogą oglądac osoby o słabych nerwach. Polecam oglądnięcie tego filmu
Pozdro