Pewnego dnia reżyserka Marjan Alizadeh miała wyjść z domu. Nie opuszczało jej jednak wrażenie, że nic do siebie nie pasuje. Na ulicy szybko zatrzymała ją policja. „Masz nieodpowiednią chustę, siostro” – usłyszała. W komisariacie zauważyła, że nie jest jedyną kobietą aresztowaną z powodu wyglądu. Wkrótce potem zdecydowała, że nakręci film... Pewnego dnia reżyserka Marjan Alizadeh miała wyjść z domu. Nie opuszczało jej jednak wrażenie, że nic do siebie nie pasuje. Na ulicy szybko zatrzymała ją policja. „Masz nieodpowiednią chustę, siostro” – usłyszała. W komisariacie zauważyła, że nie jest jedyną kobietą aresztowaną z powodu wyglądu. Wkrótce potem zdecydowała, że nakręci film o modzie i ubiorze irańskich kobiet. Dokument Alizadeh tworzą dwie części: historyczna – opisująca westernizację Iranu – oraz porewolucyjna – umiejscowiona we współczesności. Reżyserce udaje się ustalić kilka ciekawych faktów. Po pierwsze, to właśnie w Persji zorganizowano pierwszy wybieg dla modelek, kiedy jeden z próżnych władców chciał się pochwalić urodą swoich nałożnic. Mogli nie radzić sobie z biedą i głodem ludu, ale zawsze dbali o swoje haremy – ironizuje reżyserka. Po rewolucji islamskiej pokazy na wybiegach z udziałem modelek zdarzają się rzadko. Rząd usiłuje określać dopuszczalny krój kobiecych strojów, a pogoń za modą uważa się za synonim zła. Bohaterką współczesnej części filmu jest Mahdis, modelka zatrzymana na ulicy przez policję z powodu zbyt śmiałego makijażu. Dziewczyna usiłuje zostać fotomodelką, jednak natrafia na opór bogobojnego ojca. Tak jak wiele emancypujących się dziewczyn z młodego pokolenia, musi ona stawić czoło nie tylko naciskowi społeczeństwa, lecz także swoim najbliższym. Film pokazuje, jak wielka przepaść zaczyna dzielić Irańczyków, tych myślących tradycyjnie od tych pragnących czegoś więcej, duszących się w skostniałej kulturze. czytaj dalej