Elizabeth Holmes przyjechała do Doliny Krzemowej z rewolucyjnym wynalazkiem medycznym. Małą, czarną skrzynką o nazwie "Edison" która była w stanie wykonać 200 testów w ciągu kilku minut z jednej kropli krwi. Podobnie jak Mark Zuckerberg, Steve Jobs i sam Thomas Edison, Holmes zamierzała zburzyć i zrewolucjonizować branżę. Haczyk? Wszystko
Przez cały film nie mogłem zrozumieć, jak doświadczeni inwestorzy dali się nabrać na taką bzdurę i dali na to setki miliardów dolarów. Przychodzi młoda dziewczyna, mówi że ma magiczne czarne pudełko, które jest rewolucją w kwestii badań medycznych, ale nie powie jak to wszystko działa. Nikt z nich się nie zastanowił...
więcejDostała setki milionów na realizację pomysłu, jednak mam wrażenie, że źle je zainwestowała. Gdyby lepiej to poprowadziła, zatrudniła więcej naukowców i inżynierów tworząc z nich zgrany, współpracujący zespół mogłoby mieć to jakąś rację bytu. Ale takiego zespołu nie było, a poprzeczka została ustawiona za wysoko.
Kiedy oglądałam ten serial, przypominały mi sie nagłówki z fejbukowego walla. „10 nawyków najbardziej produktywnych ludzi”, „5 rzeczy, które musisz zacząć robić, zeby osiągnąć sukces”. Ona była jak z gotowego przepisu, jak zostać produktem takich właśnie zaleceń.
Obejrzałam film zaraz po książce Zła Krew Johna Carreyou (który w filmie też się pojawia) i uważam że film jest bardzo dobrym jej uzupełnieniem. Sam film podaje stosunkowo niewiele informacji w porównaniu do książki (co, zakładam, jest w pewnie sposób wymuszone czasem), co oczywiście nie znaczy że sam w sobie jest...