Dobre zdjęcia i tyle. Czytałem książkę Heyerdala "Wyprawa Kon Tiki". Film w porównaniu z książką jest mdły, nijaki, bezjajeczny. W filmie nie pokazano walki Heyerdala z przeciwnościami przed wyprawą, nie pokazano ciekawych zdarzeń w czasie płynięcia, jak się uczyli sterować tratwą, jak łowili tuńczyki łapiąc za ogon, jakie ciekawe ryby widzieli, jak się bali, że tratwa się utopi itd. W filmie, oni tylko płynęli, widzieli rekiny i jeden z załogi wpadł do wody. Aha, i papugę zeżarło.