Jeśli mam być szczery to nie jest to jakieś wybitne dzieło. Główna bohaterka poszła na studia żeby się dowiedzieć że jej brat może zrobić badania i być niewinny, buhaha ;). Toż każdy może na coś takiego wpaść.
Bez dyplomu adwokata nie miała by wejścia do wszystkich drzwi, tak jak to zrobiła w drodze do "zniszczonych" dowodów. Płytkie to "buhaha" ;)
A jednak j i takie rzeczy się zdarzają ;) to film oparty na faktach http://www.innocenceproject.org/Content/Kenny_Waters.php
Rzeczywiście scenariusz idiotyczny... Kto by tak postąpił... Przypominam tylko, że cała historia jest prawdziwa. :]
Historia tego filmu jest naprawdę dobra, ale jak to zostało zrealizowane. No tu mam kilka uprzedzeń, wynudziłem się strasznie.
Warto czasami poczytać zanim się coś chlapnie... Waters został skazany w '83 roku. Technika badań DNA została opracowana dopiero w 1986 roku. Zanim ta metoda zaczęła być powszechna minęło parę lat. Może to Ci wytłumaczy dlaczego dopiero po wielu latach siostra Watersa mogła wystąpić o wykonanie badania DNA.
http://en.wikipedia.org/wiki/DNA_profiling
Cóż, domyślam się, że badania DNA zaczęto stosować później bo nie przypuszczałabym, że całe środowisko adwokackie biorące udział w tej sprawie by o tym fakcie zapomniało :) Ale faktycznie historia ciekawa i chwyta za serce zwłaszcza jak człowiek pomyśli, że jest prawdziwa. Ale ocena 7/3 to trochę za wiele, ode mnie 6/10. Taka dość leciutko opowiedziana moim zdaniem strasznie ciężka historia, a tu miało się wrażenie, że ogląda się bajeczkę z happy endem. Jak dla mnie zabrakło dramaturgii bo temat idealny aby wzbudzić w widzu większe emocje.
W sumie podsumowując rzeczywiście tak to wygląda. Jedyne co jej dał dyplom to właśnie to, że mogła więcej zdziałać, rozmawiać z odpowiednimi ludźmi itp.
Minusem było to, że żyła w czasach, gdy technologia nie była tak rozwinięta jak dzisiaj. Dzisiaj pewnie od razu by zrobili dokładne badania. Dziwi mnie ogólnie, że wydano taki wyrok na podstawie zeznań ustnych i złej reputacji, zero kluczowych dowodów... Było coś tam o grupie krwi, ale to przecież nie wystarczający dowód.
Ale największym absurdem jest to, że tamta baba nie poniosła żadnej odpowiedzialności!