Film bardzo dobry, z otwartymi ustami sue ogląda takie filmy.Takie długie a każda scena jest niemal niezbędna.
A mnie najbardziej urzekła rola Burta Lancastera,
ale Maximilian Schell odtwórca Hansa Rolfe też genialny.
NO i nie można zapomnieć o bardzo dobrych rolach
Spencera Tracy i Montgomery Clifta oraz pojawieniu sie
Marlene Dietrich.

Powiedziałbym swoje zdanie, ale... nie muszę. Dokładnie podpisuję się. Ci sami aktorzy, przez was wymienieni, najbardziej mnie urzekli :) A zwłaszcza Schell - najczarniejszy charakter w filmie, Herr Rolfe. Acz honorowy, to fakt.

Rozrachunek z nazistowskich zbrodni, który staje się w gruncie rzeczy pretekstem do rozbudowanej dyskusji o naturze dobra i zła. Nie widzimy tu zbrodniarzy strzelający do ludzi, ale niemiecka inteligencję, która miała stać na drodze porządku egzekwując sprawiedliwość. Co więc zawiodło?

Kramer w swym filmie nieustannie o to pyta, ale nie zabiega o łopatologiczny przekaz natrętnych morałów – tutaj każdy z nas musi sam znaleźć odpowiedź. I choć Stanley męczy nas zbyt długim metrażem (watek sędziego i niemieckiej wdowy przeciągnięty do znudzenia), wciąż kreśli dramat najwyższej próby.

Warto zwrócić tez uwagę na świetne aktorstwo. Z całym szacunkiem dla całej watahy aktorów, ale momentami film staje się teatrem jednego aktora, gdy Maximilian Schell przechodzi samego siebie. Wspaniała kreacja !!

Moja ocena - 7/10

A mnie Schell do końca nie przekonał. Bardziej podobali mi się Tracy, Clift, Dietrich i Garland (w roli diametralnie różnej od swych najsłynniejszych kreacji).

Rzeczywiście Schell w tej doborowej obsadzie wypada najsłabiej (a to przecież on dostał Oscara!). Jest karykaturalny i pompatyczny, cały czas się wydziera. Daleko mu do powściągliwości partnerów.

Na mnie największe wrażenie zrobił Montgomery Clift. Istny kameleon! Ale czy to może dziwić, nie raz już dowiódł swej wielkości i jeszcze nie raz tego dokona (w odróżnieniu od - niestety - Schella).

A ja właśnie myślę, że Herr Rolfe miał być taki krzykliwy, energiczny, perfidny w dążeniu do osiągnięcia przez siebie obranego celu. Jest on zwierciadłem nazistowskich Niemiec, ich apetytu na sukces, niezależnie jak wysokim kosztem. Na tle wszystkich pozostałych obecnych na sali sądowej wyraźnie skupia uwagę. Mistrzostwo świata
10/10