koles co ty mowisz przeciez w tym filmie chodzi o to ze nie wiadomo co bylo prawda a co falszem tylko od widza zalezy jaka wersje wybieze

Czego tam nie wiadomo? Wszystko jest pod koniec filmu wyłożone na tacy i wciśnięte na siłę widzowi nie pozostawiając żadnych wątpliwości. Można jeszcze debatować czy główny bohater, na sam koniec filmu dokonał świadomego wyboru, czy też może terapia się nie udała. Wszystko inne jest oczywiste.

Podpinam się pod tą wypowiedź!!! :P ...Największą zagadką jaka powinna
dręczyć w tym filmie widza są słowa Teddy'ego: "Co byłoby gorsze: żyć jako
potwór...czy umrzeć jako dobry człowiek?" Osobiście twierdze że Teddy
dokonał świadomego wyboru. Uświadomił sobie jakiej zbrodni dopuściła się
jego dziewczyna i jak ją ukarał, dlatego nie chciał żyć dalej z tym
cięzarem ( "żyć jako potwór" ) i dokonał drugiego wyboru którym była
lobotomia po której żyłby w niewiedzy jako były policjant. ( ".czy umrzeć
jako dobry człowiek" )

No i oczywiscie cąłkiem możliwa jest ta wersja, że odbywały się tam jakieś
eksperymenty mające na celu kontrolowanie umysłu, którym bohater był
poddawany i pierwotna wersja z pierwszej połowy filmu jest prawdziwa, a
jedynie jego partner jest podstawiony (pracuje dla kingsleya, rządu,
czegokolwiek). Ponieważ pod koniec filmu Dicaprio sie nie złamał i nie
przyjął wersji (kłamstwa), że jest Leadissem - eksperyment Kinseya sie nie
powiódł - skazał tym samym siebie na lobotomie, czyli już kompletnie
radykalne mieszanie we łbie, które go zniszczy. Ale To o czym Ty piszesz,
też jest prawdopodobne. Znaczaca wydaje mi się koncowa scena, kiedy
pokazani są lekarze romawiający ze strażnikami, którzy przypominają
bardziej przedstawicieli rządu. Wersja, że DiCaprio jest Leadissem jest tak
samo prawdopodobna, jak ta, że jest szeryfem. Tutaj "żyć jako potwór"
znaczy być uznanym za mordercę, ale żyć, a "umrzeć jako człowiek" znaczy
nie poddać się klamstwu, które mu wpajano.

Ja się domyśliłem jakoś w 5 min, jak mówił o tym płocie. Przez resztę filmu miałem nadzieję że się mylę i zobaczę jakiś nowy motyw. Nie myliłem się, ale film i tak warto było obejrzeć. Polecam.