Może fabuła i sam film nie jest mistrzowski to jednak muzykę Steva Jablonskiego oceniam na 8/10. Ładnie wpada w ucho i przyjemna. Aż chciałoby się usłyszeć te rytmy w niektórych filmach, w których muzyce brakuje tego czegoś co wciąga widza :) Co myślicie?