Wizja malo oryginalna, bo mocno skopiowana choćby z Huxleya, ale bardzo dobrze zrealizowany film, zarowno jako kino akcji (poscig na autostradzie jest fantastyczny), jak i kino moralizatorskie. 7/10
Może i mało oryginalna ale jednak banałem nie wieje. Film bardzo na poziomie i z jajem. Można by się do czegoś przyczepić na siłę ale zasadniczo nic tutaj nie razi. Zdecydowanie obraz ciekawy, momentami mocny, akcji sporo ale nie za dużo. Moim zdaniem 7 to nawet trochę mało.
Masz rację co do Huxleya, od razu przed oczami stanął mi "Nowy wspaniały świat". Drugie dzieło które przyszło mi na myśl to... "Seksmisja". Dla mnie "Wyspa" to film na słabe 7. Technicznie bardzo dobry, montaż sprawił że te wszystkie ucieczki, pościgi i gonitwy są niesamowicie dynamiczne, moralizatorsko też ok, bez popadania w niepotrzebny patos, chociaż momentami już blisko tej granicy (szczególnie na końcu) i bez tanich wzruszeń. Podobała mi się muzyka i para głównych bohaterów (czuć że między nimi iskrzy). Nie podobał mi się natomiast humor prezentowany przez tego znajomego który organizuje im ucieczkę i (jak już to napisałeś) mała oryginalność. Do tego w najbardziej podniosłych momentach odnosiłam wrażenie że wszystko jest naciągane i parę razy chciało mi się śmiać, ale to może dlatego że nie jestem fanką gatunku ;-)
Film dobry, jest jednak wiele innych lepszych produkcji w podobnych klimatach. Jak już napisałem w innym temacie - polecam film z 1997 roku pt. "Gattaca - szok przyszłości". Miałem wrażenie, że "Wyspa" dużo kopiuje właśnie z tej świetnej produkcji.