Seksmisja po amerykańsku, nie da się zaprzeczyć... ;)
Z łatwością mogę zaprzeczyć, ale nie będę się produkował, bo mi odpiszesz, że dałeś emotikona, by zaznaczyć, że tylko żartujesz.
W filmie jest tyle motywów jakby żywcem zerżniętych z "Seksmisji", że aż ciężko uwierzyć, że to tylko przypadek.
Chciałes powiedzieć współczesna,amerykańska, naciągana wersja mitu o Adamie i Ewie...chyba,że tylko ja wyłapałem podobieństwa.