...którzy czują skruchę. Świadomość własnych grzechów i ułomnej natury czyni nas godnymi uznania w oczach Boga. Nie idealna "wierchuszka" monastyru - czyli nabożny ojciec Filaret, żyjący w dyskretnym luksusie, ale wiecznie brudny, naznaczony stygmatem śmiertelnego grzechu, śpiący na węglu ojciec Anatolij, którego dziwaczne zachowanie i żarty irytują innych mnichów, jest tym, który dostępuje łaski i czyni cuda pobożnym ludziom w rozpaczy. Piękny i głęboki, a przy tym pozbawiony niepotrzebnego patosu film, okraszony humorem. Rosyjska lekcja kina - obowiązkowa!