Nie wytrwalem 15 minut. Niestety ;/ 1/10 musze przyznac temu filmikowi.
Odradzam.
Nawet jeśli nie jest przeznaczony to zgadzam się z twierdzeniem - jeśli nie widziałeś całego filmu to nie oceniaj. Inaczej zaczniemy wypisywać recenzje na podstawie zwiastunów, a same filmy sobie darujemy.
Dokładnie. Być może na kimś innym film ten zrobiłby ogromne wrażenie i zapadł na długo w pamięć, być może właśnie potrafiłby go docenić. A dzięki takim ludziom jak autor pierwszego posta, mogą się zniechęcić do ambitnych, nietuzinkowych pozycji. Ja bardzo rzadko patrzę na oceny z nagłówka i coraz bardziej się w tym utwierdzam. Jeśli takie osoby je wystawiają...
a skąd twierdzenie że autor tematu nie widział tego filmu?
jest z 2006 roku i to że nie wszedł jeszcze do naszych kin o niczym nie świadczy
np. ja widziałam go na jakichś warsztatach filmowych zorganizowanych przez moja szkołe
a wracając do tematu, tez uwazam ze troche ciężki i nudnawy, chociaz moze sie podobac, generalnie nie najgorszy - nie dla mnie, ale to kwestia gustu
aaaj sorry!! własnie doczytalam ze autor nie wytrwał 15 minut xD
(lol czytanie ze zrozumieniem xD )
w takim razie popieram komentarze, w koncu nie zawsze akcja rosnie od pierwszej minuty :P
to jakiś prowokator ;] i laik. Ocenia film którego nie oglądał (??) w profilu ma 792 filmy ocenione na 10. W ogóle nie ocenił takich produkcji jak matrix, equilibrium czy też władca pierścieni. Kpina
- wystarczy popatrzec na nick autora postu zeby stwierdzic ze ma ok 12 lat, a jego ulubionym mega hitem jest rozowa pantera i wladcy much...
Akurat Władca Much to słaby przykład. Masz chyba na myśli Włatcy Móch? Władca Much to zupełnie inna bajka ;) przeznaczona nie tylko dla dzieci, jak sądzę.
Jak mógł cię znudzić ten film po 15 minutach? Przecież w tym czasie masz strzały, pojmanie wroga, zdradę, płacz, krew, zabicie współtowarzysza, wybuch statku i próbę aborcji na koniec. Możesz mi to jakoś wytłumaczyć co było nudnego w pierwszym kwadransie filmu?
nie popieram zachowania autora postu, ale musze przyznac, ze w pewnym sensie dobrze go rozumiem. sama prawie uleglam nieodpartej pokusie, zeby opuscic sale kinowa po 30 minutach.
zawsze daje filmowi szanse, zeby mnie jednak czyms zaskoczyl. nie przypominam tez sobie, zebym nie obejrzala filmu do konca, jesli mialam w planach zobaczenie go.
ale tym razem musze przyznac, ze po tych 30 min nie nastopilo nic wnoszacego cos pozytywnego do mojego odbioru filmu. wychodzac, niewiele bym stracila.
no sory, ale taka ocena to jest zarezerwowana dla horrorów klasy b, a nie dla rosyjskich dramatów egzystencjalnych... i to zaledwie po obejrzeniu napisów początkowych i tytułu...