Jestem świeżo po lekturze książki. Muszę powiedzieć, iż była ona bardzo ciekawym i przyjemnym w odbiorze (co bardzo ważne) kawałkiem literatury. Miło by było obejrzeć film, ale... Właśnie. Nie mam pojęcia jak go dostać. O ile książka jest w każdej księgarni, to filmu po wypożyczalniach szukać ze świecą. Jeśli więc...
Jak dla mnie - sytuacje zbyt naciągnięte! Nie mówię o książce, tylko o filmie. Jak ktoś mógł nie
zauważyć tępego spojrzenia nierozgarniętego idioty i jego zachowania? Facet potrząsa dłońmi
prezydenta USA, mówi mu "Bobby" i nikt nie zwraca na to uwagi? Niech sobie będą najlepsi aktorzy,
ale mnie ten film nie...
Nie bardzo to rozumiem, a co do filmu, to zapewne nie przetrwał próby czasu. Na obecne czasy ciężko zrozumieć kretynizm ludzi otaczających Ogrodnika, ale mam nadzieją, że wtedy to było coś nowego, świeżego i fajnego. Scena po filmie pokazuje co bawiło w tamtych czasach ludzi. Bardzo dużo scen w filmie podobnych do "Joe...
więcejPrzecież to jest pomysł na jeden odcinek paździerzowego sitcomu. Góra jeden odcinek. Góra półgodzinny. Wszystko zostało oparte na jednym pomyśle, który obnaża wszystkie swoje niedorzeczności i mielizny już po kilku scenach, a mimo to ten nieśmieszny żart jest okrutnie wleczony przez ponad 2h. Psychologia postaci -...
Najbardziej bawiło mnie jak prezydentowi "nie stawał" i to zażenowanie jego żony, również scena z gejem "lubię oglądać - aaa, lubisz oglądać;)" albo Chance nawija w talk-show o ogrodnictwie, a cały naród ma szczenopad - toż to geniusz i jak potrafi operować metaforami. Film po prostu świetny, jednak dla mnie zupełnie...
więcejChance to połączenie tego za co najbarziej kochamy zarówno Forresta jak i naszego rodzimego Nikodema. Na pewno bije obydwu tych panów w jednym- jest z nich najsympatyczniejszy:)
1) Olśniewające kreacje aktorskie: wyśmienita i urzekająca Shirley MacLaine, przekonujący w roli ogrodnika Peter Sellers, ciekawy Jack Warden w roli prezydenta, charyzmatyczny, aczkolwiek przekonująco naiwny Melvyn Douglas na łożu śmierci.
2) Znakomita muzyka, łącząca elementy szybkich tonów (np. po opuszczeniu domu...
dają radę. Film ciągnie od początku do końca Peter Sellers, świetnie odegrał rolę głównego bohatera. Od zera do ukrytego doradcy prezydenta USA. Niesłychana historia chciałoby się rzec. Ciekawy pomysł na książkę miał Kosiński, a reżyser tego dzieła świetnie sprostał zadaniu. Ogląda się bardzo dobrze, czyta się również...
więcejJuż sam tytuł mówi nam w wielkiej protoscie, że w życiu wystarczy być, cóż więcej robić? Ci co robią więcej niż tylko "są" wciąz gubią się w życiu, a taki ogrodnik, jak widać poradził sobie. Mówił co czuł, mówił co wiedział, a to go zaprowadzio tak daleko. Jestem ciekawy co się z nim dalej działo. Czy został marionetką...
więcejMyślę, że J. Kosiński( nic nie ujmując jego talentowi) przeniósł naszego przedwojennego Nikodema Dyzmę w amerykańskie realia. Roman Wilhelmi był wspaniałym aktorem, a Dyzmę, człowieka znikąd, zagrał oskarowo. "Wystarczy być" - w polskim wydaniu, na podstawie przezabawnej i zarazem mądrej książki T. Dołęgi- Mostowicza,...
więcejfilm niby taki powolny, ktos moglby powiedziec: nawet nudny. trudno sie nie zgodzic - film akcji to to nie jest, dialogow tez niezawiele, a jesli juz to jakby ciagle takie same (szczegolnie od strony ogrodnika ;p). jest w nim jednak cos magicznego, cos co sprawia ze film nie irytuje, wrecz przeciwnie, czesto bawi...
...trudno o nim coś więcej powiedzieć ;). Świetny Peter Sellers i Melvyn Douglas, wspaniały klimat, poruszająca historia itd. Z jednej strony opowieść o ułomnym człowieku, z drugiej: groteska na elity rządzące. Nie wiem jak "BT" ma się do tekstu Jerzego Kosińskiego (jednak chyba nieźle, nie? przecież sam Kosiński...
Natrafiłem na ten film przypadkiem pomimo mojej wielkiej sympatii do Petera Sellers-em. Film inny od wszystkiego co miałem okazje z nim w rolach głównych oglądać.Mało udziwniona historia prosta i przejrzysta...Przepięknie pokazująca brak zrozumienia i nadinterpretacje czynów i słów ludzkich...Często jesteśmy niewidomi...
więcejObejrzenie tego filmu spowodowało, że zacząłem zastanawiać się nad całą historią. Nad tym czemu właśnie był uzależniony od telewizji, dlaczego tak przyciągał do siebie ludzi albo oni jego, zaciekawiło mnie stwierdzenie "życie to stan umysłu" oraz to jak Mr Chance na koniec filmu przechadzał się "po wodzie". Nie chcę...
więcejNie czytałem książki, więc oceniam to dzieło jako film. Rzeczywiście rzucaja się w oczy podobieństwa do Nikodema Dyzmy.
Bardziej film odbieram w kategoriach komedii, niż czegoś co ma dawać społeczne przesłanie, bo niby jakie? Ze aby być szczęśliwym nie trzeba pieniedzy, wpływów, a wystarczy nam "swój własny ogródek",...
Przez cały film czekałem na moment kiedy go zdemaskują. Wtedy byłby wstyd i zażenowanie. Na szczęście twórcy zabawili się w koncepcje z happy endem gdzie prawda nigdy nie wychodzi na jaw a ludzie żyją w błogiej nieświadomości. Może i dobrze bo zniszczyli by ten piękny sen ogrodnika..
Film nie jest jakoś szczególnie...