A jeśli chodzi o główną bohaterkę, wcześniej nic jej nie przeszkadzało w jej idyllicznym związku. W ogóle nie widać uczucia między nią i nowo poznanym facetem, co powoduje, że film jest nudny, o niczym, dla mnie zupełnie niezrozumiały. Poza tym to raczej słaba kopia "Do siedmiu razy sztuka". Zdecydowanie polecam ten drugi.