Film jest jednostronny i zawiera według mnie przesadzoną roszczeniowość. Bohaterowie opowiadają, że tęskną za swoją ojczyzną, ale to nie o Ameryce mówią. Czyli nie uznają jej za swoje miejsce na ziemi. Przepraszam, rzadko to piszę, ale skoro to nie jest twoja ojczyzna to po co wyjeżdżałaś z Palestyny, Iraku, Syrii, Sudanu? Ojciec jednej z nich zajmował się przemytem a teraz nie może dostać wizy - zdziwienie i tragedia? Trzeba nie było tego robić. Retoryka "muzułmanin = terrorysta" jest oczywiście krzywdząca i niesprawiedliwa. Ale też trzeba znaleźć jakiś umiar w swoich oczekiwaniach od państwa, które zapewniło ci życie chyba lepsze, bo od poprzedniego uciekłaś.