Ja myśle że to nie jest typowy horror tylko bardziej dramat, człowieka pozbawionego praktycznie życia, który na początku męczy się i nie może pogodzić się ze swoim przekleństwem próbując zabić swojego "stworzyciela". Jednak ulega jemu i chcąc nie chcąc zabija inne istoty. Co do horroru to tyczy się tylko tytułu i nie wielkiej częsci filmu.
No w sumie masz sporo racji. W filmie bardzo wyraźnie pokazano jak główny bohater zmaga się z samym sobą, z tym kim [czym?] się stał, z nowym życiem [?] I tak samo uważam, że tylko w niektórych nielicznych zresztą momentach można zauważyć iż jest to horror. Oczywiście nie mówię, że jest to minus filmu, bo film jako 'całość' ogląda się bardzo dobrze :]