Film jest świetny ale zabrakło albo zmieniono ważne wątki takie jak śmierć brata Louis przez co cierpiał, w filmie była żona z dzieckiem. Zabrakło wedlug mnie ważnej sceny gdy Louis był u spowiedzi a następnie zabił księdza. Momentami film jest tak podobny do książki, że nawet dialogi są identyczne a czasem rażi różnicami. Niewiem jak reszta myśli ale książka jest nieco leprza choćby ze względu na klimat i szczegułowe opisy uczuć Louisa, jedynie co denerwuje to nudnawy początek zanim Claudia się nie pojawi.
No nie wiem,ale nie sądzę,żebyś odkrył Amerykę(bez obrazy).Wiadomo wszem i wobec,że adaptacja filmowa nigdy nie może równać się dziełu książkowemu.Po pierwsze ograniczenia czasowe,po drugie szczegółowość.Nie ma takiej możliwości,żeby w max.120 minutach filmu zmieścić ok.350 stron książki,nawet jeśli by się wybrało te najważniejsze momenty(chociaż ja bym do nich tego z księdzem nie zaliczył).Moim zdaniem tutaj reżyserowi chodziło o oddanie po prostu istoty Louisa-wampira z ludzką duszą.I to mu się udało-nie musiał przedstawiać każdego momentu jego cierpienia.Moim zdaniem dużo gorzej jest zrealizowana "Królowa potępionych",w której karygodnie połączono "Wampira Lestata",który,notabene,sam w sobie jest świetną historią na film,z "Królową potępionych".Szanuję ten film tylko ze względu na pamięć Alijah(chociaż nigdy jej nie słuchałem).Tak więc należy się przyzwyczaić,że film nigdy nie odda do końca tego,co oferuje książka.
Pozdrawiam!