Wywiad z wampirem

Interview with the Vampire: The Vampire Chronicles
1994
7,7 314 tys. ocen
7,7 10 1 313554
7,2 51 krytyków
Wywiad z wampirem
powrót do forum filmu Wywiad z wampirem

Podczas oglądania "Wywiadu z wampirem" kilka rzeczy jakoś rzuciło mi się nieznośnie w oczy, nie dawały mi spokoju, no i odbierały radość oglądania. Żeby nie było, widziałem 2 razy, kiedyś tam i teraz ponownie i moje odczucia wiele się nie zmieniły.

Po pierwsze nie podobał mi się motyw płaczu u wampirów. W "Wywiadzie.." wampiry są przecież całkowicie wynaturzone: nie jedzą (potrzebują tylko i wyłącznie krwi, jak to wampiry), przez całą wieczność nie starzeją się nawet o jeden dzień, nie mogą nawet zmienić fryzury, nie rośnie im broda. Są niczym figury woskowe, wieczne i niezmienne. Dlatego wydaje mi się, że ronienie łez było by w takim wypadku po prostu niemożliwe. Do kibla też nie chodzą ;)

Secundo: To wszystko co przeżył Lestat, pił martwą krew, spalili go, a on i tak się pozbierał. Ponoć pił jakąś krew starożytnych, ale i tak jest to dla mnie naciągane. Na dodatek po spaleniu pozbierał sie całkowicie dopiero po przeszło stu latach i to tak nagle. Tu się ledwo trzyma, napił się z jednego gościa (czemu tego nie zrobił przez półtora wieku) i hyc, już jest gotowy do akcji.

No właśniet, a krew. Jak piją z człowieka to muszą uważać na to by skończyć pić nim serce stanie, a ze zwierzętami w ogóle sie tym nie przejmują. Wycisnął szczura jak szmatę do kieliszka i se piją. Bez sensu.

Bardzo naciągana też jest scena jak Louis sam wycina całe wąpirze towarzycho w Paryżu. Przecież już samo jego pierwsze spotkanie z Santiago pokazało, że nie jest on zbyt potężny, za to niedoświadczony. Czemu tamci w ogóle pozwolili go uwolnić? To było jasne, że będzie się chciał zemścić.

Podsumowując "Wywiad.." to świetny pomysł, ale jak dla mnie niedopracowany. Nie wiem, może za bardzo się czepiam, ale te babole na prawdę raziły mnie same z siebie, nie wyszukiwałem ich na siłę.

gunnar_3

Po pierwsze - w książce "Wywiad z wampirem" bohaterowie płaczą krwią, co jak gdyby jest uzasadnione. W filmie jednak istota łez została zmieniona; ale czy to aż takie uchybienie, żeby odbierać radość oglądania?

Secundo: według Kronik Wampirów nawet światło słoneczne nie jest w stanie zabić starożytnego - później także Lestata.

Z sensem, bo tu rozchodzi się o pobyt w martwym ciele.

Pozwolili go uwolnić, ponieważ tak chciał Armand - nieoficjalny przywódca całej paryskiej bandy.
To prawda, że Louis nie byłby w stanie wybić ich wszystkich, ale nie zapominaj o czasie całej akcji - było to prawie nad ranem, kiedy krwiopijcy zwykle zapadają w sen i nie są zdolni do obrony.

Podsumowując - chyba jednak się czepiasz.

grafoman

Wampiry płaczą krwią? Brzmi fajnie, na pewno ciekawsze i sensowniejsze niz to co widzimy w filmie. Sam przyznajesz, że jest to zupełnie niepotrzebna - właściwie to nawet niepożądana - zmiana wzgledem literackiego pierwowzoru. Nie mówię, że właśnie to najbardziej odbiera radość oglądania, po prostu to jako pierwsze rzuciło mi się w oczy.

Secundo secundo ;) tak jak już wspomniałem tłumaczenie tego krwią starożytnych jakoś mnie nie przekonuje. To strasznie oklepany motyw, gdy Starożytni byli jakimiś półbogami, a następne pokolenia są coraz słabsze. Akurat w przypadku wampirów bardzo podobało by mi się rozwiązanie odwrotne, jakaś super wampirza ewolucja czy cos w tym stylu. Na dodatek to wcale nie tłumaczy czemu - skoro już ten Lestat jest taki twardziel - potrzebował on aż tyle czasu żeby się pozbierać, a potem nagle nastąpiło to w mgnieniu oka.

"tu rozchodzi się o pobyt w martwym ciele."
Bez przesady, przecież oni nie gwałcili tych zwłok.

Tak chciał Armand? - no niby tak, ale przecież odwieczne prawa są ważniejsze od indywidualnych zachcianek. Czy pozycja Armanda był aż tak silna? A czy paryskie wampiry były aż tak głupie? Zachcianka Armanda powinna wzbudzić w nich nieufność, a oni ją bezmyślnie zaakceptowali. Czemu w ogóle nikt już wcześniej nie nabrał absolutnie żadnych podejrzeń, że Banderas ma w dupie całą paryską ekipe?

gunnar_3

1)w ksiazce wampiry płaczą krwią, w filmie Luis płacze łzami. Piszesz, że "wampiry są przecież całkowicie wynaturzone...." oj... wbrew pozorom w pewnych momentach jest w nich więcej ludzkich cech niż w niejednym śmiertelniku. Ale to chyba raczej atut filmu. Takie inne, głębsze spojrzenie na wampira.

2)Lestat (jak kazdy wampir) w miarę upływu czasu stawał sie potężniejszy, im dłużej wampir zyje im więcej istnień ludzkich pochłonął tym staje się silniejszy, jego moce ewoluują.

Odrębną sprawą jest picie krwi starozytnych- to tez wzmacnia wampiry. W miarę upływu czasu Lestat zyskuje tez nowe moce.

W kolejnych ksiazkach nie jest w stanie zabić go słońce, co najwyżej moze go tylko opalić, poranić i spowodować cierpienia fizyczne.

Czemu potrzebował tyle czasu żeby się pozbierać skoro z niego taki twardziel? Ano temu, że sam nie chciał się pozbierać, załamał się, technologia i nowoczesność przytłoczyły go, nie potrafił dostosować do zmieniających się warunków, wampir starej daty, arystokrata, wychowany w innych czasach, nie chciał wyjść do świata, bał się nowej rzeczywistości.

No i nie miał dla kogo wychodzić- dopadła go samotność, więc gnił sobie po cichu w swojej ruderze...to nie chodzi o siłe fizyczną Lestata- bo potężny był- tylko o jego kruchość i niestabilność emocjonalną -Dopiero widok Luisa zmobilizował go do kolejnej próby wyjścia na świat :)

3) ten wątek jest trochę naciągany. Armand był z nich wszystkich zdecydowanie najpotężniejszy. Mógł wpływac na umysły innych, przesyłać im swoje myśli, więc mógł też nimi sterować... tak, że nikt nie domyśliłby się podstępu.

ulla83

1) "w pewnych momentach jest w nich więcej ludzkich cech niż w niejednym śmiertelniku"
Nie chodzi mi o ich emocjonalność, motywacje czy portret psychologiczny. Chodzi mi o to, że wampiry są tak jakby oderwane od środowiska "nie jedzą (potrzebują tylko i wyłącznie krwi, jak to wampiry), przez całą wieczność nie starzeją się nawet o jeden dzień, nie mogą nawet zmienić fryzury, nie rośnie im broda. Są niczym figury woskowe, wieczne i niezmienne" - jak już wspomniałem. Krew to jedyne co wiąże je z żywą naturą (wiem, że brzmi to topornie ale lepiej nie potrafię tego ująć), więc płacz krwią wydaje się sensowny, natomiast taki normalny (naturalny) jaki widzimy w filmie jest nielogiczny.

2) No dobra, powiedzmy że rozumiem. Chociaż prawdę mówiąc wizja wampira z "Wywiadu.." (a więc zapewne i w ogóle w "Kronikach...") jest dla mnie dosyć ciężkostrawna ;) W dzieciństwie przywykłem do tej z "Kindred: The Embraced" która jest całkowitym przeciwieństwem wyobrażenia pani Rice.

3) Ten wątek jest bardzo naciągany. Żeby jeden Banderas kontrolował takie stado, które przecież nie składało się ze świeżaków (przede wszystkim Santiago)... nie, nie uwierzę w to. A skoro już, to czemu potem Armand nie wpłyną na Louisa, tak by ten zechciał z nim zostać. Skoro potrafił z tamtymi to z takim "leszczem" jak Brat Pitt powinien nie mieć żadnego problemu.

gunnar_3

przeczytałem wszystko co napisałeś/aś... Co do łez może i racja ale jest jasne w książce że oni płaczą jak i się pocą krwią. i no musisz przeczytać książki by zrozumieć pozostałe twoje wyznania bo 'wywiad' prawie o niczym nie mówi (przynajmniej jeżeli chodzi o książki).

michaelloxd

Napisałem - ten znaczek obok nicka to nie ściema ;)

ocenił(a) film na 9
gunnar_3

Gunnar_3, michaelloxd ma rację, naprawdę warto było by abyś przeczytał książki "Wywiad z Wampirem" i "Wampir Lestat", ponieważ po przeczytaniu wszystkich twoich wypowiedzi w tym temacie, dochodzę do wniosku, że większość twoich wątpliwości dotyczących wątków w filmie wiąże się z mniejszymi lub większymi odstępstwami od wersji książkowej. Aby wyjaśnić ci twoje wątpliwości z mojego punktu widzenia musiałabym się oprzeć na książkach, a to spowodowałoby użycie całej masy spoilerów, jednak nie chcę ci odbierać przyjemności z czytania książek, jeśli (mam nadzieję) na to się zdecydujesz. Dodatkowo polecam nie trzymać się tak kurczowo logiki. Nawet w życiu realnym nie wszystko jest logiczne, szczególnie w postępowaniu ludzi, więc nie liczmy na logikę w postępowaniu istot fikcyjnych.

Divine

No ok, jak mi się trafi to przeczytam ;) Chociaż osobiście chyba nie znam nikogo kto by to czytał. Wiesz, jednak popularniejsi są King czy Koontz.

Tak w ogóle to ciekawa z tym sprawa. Gdzie się nie ruszę, to wszędzie teksty "eeee książka lepsza". A tutaj nic takiego nie widzę. "Doczytaj sobie w książce to ci się wszystko wyjaśni" ;) Czym to jest spowodowane? Tym, że wszyscy zaczynają od filmu, potem pod jego wpływem czytają i filmowi są zbyt wdzięczni za pokazanie im tego uniwersum? Czy po prostu uważają, że tego nie dało się lepiej zekranizować i należy być wdzięcznym za to co jest? Jak by nie było to pani Rice może pogratulować takich fanów, bo już chyba nawet miłośnicy Pottera na kolejne filmowe odsłony twórczości pani Rowling chodzą bardziej z ciekawości niż z autentycznym zachwytem.

Obiło mi się gdzieś o uszy, że szykuje się kolejna adaptacja z "Kronik...".

A co do tego kurczowego trzymania się logiki. No cóż, tak jak już wspomniałem te rzeczy same rzuciły mi się w oczy, nie szukałem ich na siłę, a znowuż niejednokrotnie w innych przypadkach coś co wszystkich razi dla mnie jest jak najbardziej w porządku.

ocenił(a) film na 9
gunnar_3

Temat dotyczy nieścisłości, które dostrzegłeś w filmie. Czepianie się czegoś dotyczącego pobocznych tematów, czego nie napisałam ja bądź moi poprzednicy to już gruba przesada. Nie będę się usprawiedliwiać, że nie napisałam, że książka jest znacznie lepsza, ani nie będę też przepraszać za to iż nie napisałam, że przed przeczytaniem książki oceniłam film na 9 a po lekturze dwóch pierwszych tomów czułam się zawiedziona i moja ocena, dla filmu spadła tylko do 8, zamiast 7 gwiazdek, tylko dlatego iż pomimo wszystkich "ale" nadal uważam ten film za jeden z dwóch najlepszych o tematyce wampirzej (pierwszy w kolejności to Dracula - Coppoli). Nie w tym rzecz. Zacząłeś wątek na dany temat to nie dziw się, że trzymamy się tematu. Teraz jednak widzę, że choć sam się do tego nie przyznajesz, Ty jednak lubisz się czepić tego i owego :)

Divine

Skąd w Tobie tyle agresji? ;)

Może rzeczywiście brzmi to jak czepianie się, ale możesz wierzyć lub nie, lecz to co napisałem w drugim akapicie podyktował mi czysta ciekawość, bo na prawdę wydaje mi się to interesujące - zwłaszcza, że jak mówiłem osobiście nie znam nikogo czytającego "Kroniki...". Przepraszam za nieścisłości i dziękuje za udzielenie odpowiedzi :)

Najlepsze filmy o wampirach? Jeśli chodzi produkcje kinowe to jednak wyżej postawił bym obrazy Murnaua i Herzoga, zaś z produkcji telewizyjnych to wymieniony wyżej serial (chociaż to było dawno i nie wiem jak podobało by mi się teraz, pozostaje mi jednak wierzyć, że dalej było by pozytywnie).

Co? Że ja lubię się czepiać? ... w sumie to masz rację...

gunnar_3

I mogę jeszcze dodać że to JEST adaptacja filmowa i nie wszystko w filmie musi być ukazane czy wyjaśnione. Hmm... taki problem zawsze był w przypadku ekranizacji książek.

michaelloxd

Powiedział bym raczej, że zwykle jest to po prostu niemożliwe - no chyba że sie ekranizuje jakąś jednowątkową nowele - bo film musiał by lecieć 4h, albo trza by było robić serial. Jednak ekranizacja powinna być zamkniętą, spójną całością, tak by wszystko było w miarę jasne, a nie że po seansie człowiek zadaje sobie pytanie: "ale o co chodzi?" i pierwsze co musi zrobić to biec po książkę.

ocenił(a) film na 9
gunnar_3

Trudno Ci nie odmówić racji, mądrze prawisz, ale ze smutkiem przyznam, że jeszcze nie zdarzyło mi się zobaczyć filmu na podstawie książki, który byłby na tyle dobrą adaptacją, że nie miałabym kilku "ale", które wyjaśniła dopiero książka. Oczywiście nie chodzi mi o "ale" typu "dlaczego pozwolił mu odejść", bo tutaj logika nie ma nic do rzeczy.

ocenił(a) film na 8
Divine

Ja odpowiem tylko na jedno; dotyczące tej 'akcji' w samochodzie. Lestat był zmarkotniały, napił się krwi człowieka i, hyc, lepiej wygląda. A wiesz dlaczego? Lestat przez bardzo długi czas nie pożywiał się ludźmi tylko zwierzętami, ale te tylko podtrzymują życie, ale nie dają pełnowartościowej krwi. Lestat napił sie krwi, ta krew go ogrzała i poprawiła jego koloryt i wygląd. Każdy wampir, który głoduje, coraz gorzej wygląda. Tak samo jest z ludźmi.

Jak coś jest źle, poprawić mnie! ;)