Uwielbiam taka tematykę - podobna aczkolwiek nie do końca JEST w obrazie Oczy szeroko otwarte- o ile jednak ten film jest dla mnie do bólu prawdziwy, szczery i poruszający to tutaj dostałem mieliznę. Może i jest klimat, dobra muzyka, aktorstwo i wszystko co być powinno a jednak z niecierpliwością czekałem na koniec. Było po prostu nudno, pretensjonalnie a z każdego kadru biła stylizacja na kino artystyczne - do tego stopnia że film już po kilku scenach stawał się parodystyczny wobec samego siebie.
Ani przez minute nie wierzyłem ani bohaterom ani reżyserowi. 3/10 naciągane