w moim lo uczyli, że m.in. chodziło o sprawę niewolników, jako jeden z konfliktów społeczno-gospodarczych...

Ale zapewne nie uczyli Cię że dwie wielkie głowy CSA - generał Lee, oraz sam prezydent Jefferson - byli wielkimi przeciwnikami secesji. Generał Lee w dniu wymarszu wyzwolił wszystkich swoich niewolników.
Zapewne też nie wspominali Ci na lekcji, że na Południu mieszkało 3,5 mln czarnych, z czego ok. 150 tys. była wolna. Mało tego! W czasie wojny w armii Konfederacji walczyło ok. 300 tys. czarnych. Co ciekawe - każdy z nich po wojnie miał otrzymać wolność, oraz ziemię na własność. Dodatkowo dostawali tyle pieniędzy, ile biali żołnierze, tak samo dostawali te same mundury (a nie znoszone i zaplamione krwią jak to czynili Unioniści). Każdy czarny po wojnie mógł wykupić swoją rodzinę z niewoli.

Jeszcze aby nieco dolać oliwy do ognia, to podam Ci informację, że prezydent Jefferson czynił przygotowania do zniesienia niewolnictwa, a szczerą chęć tego wyraził już w roku 1860 : )
Niech moje argumenty poprzestaną na tym. By oddać głos ojcom historii zacytuje wypowiedź prezydenta Lincolna, ówczesnego prezydenta US:
"Powiedziałbym, że nie jestem ani nigdy nie byłem zwolennikiem zrównania społecznego rasy białej i czarnej, nie jestem i nigdy nie byłem zwolennikiem prawa do głosowania dla Murzynów, powoływania ich do ław przysięgłych, obsadzania nimi urzędów czy też ich małżeństw z białymi kobietami. Powiem więcej, że istnieją tak duże różnice fizyczne pomiędzy tymi rasami, że wydaje mi się niemożliwością, aby zaistniała kiedyś między nami równość społeczna czy polityczna. Z tego właśnie powodu, kiedy przedstawiciele tych ras żyją obok siebie, to jedna z nich musi być nadrzędna względem drugiej i ja, podobnie jak każdy inny, wolę aby nadrzędną pozycję miała rasa biała."


Gdybyś chciał dowiedzieć się czegoś więcej o secesji, to napisz mi wiadomość. Szalom : )