PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33597}

Wzgórze nadziei

Cold Mountain
7,5 55 949
ocen
7,5 10 1 55949
6,3 11
ocen krytyków
Wzgórze nadziei
powrót do forum filmu Wzgórze nadziei

Film mi się nie podobał. Epatował okrucieństwem - przy czym, o ile okrucieństwo scen bitewnych można jeszcze uzasadnić chęcią pokazania okrucieństwa wojny, o tyle okrucieństwo wobec zwierząt (ukręcanie głowy kogutowi, podrzynanie gardła kozie) trudno uzasadnić w jakikolwiek sensowny sposób.
Poza tym, fabuła jest kompletnie nieprawdopodobna, zachowania głównych bohaterów psychologicznie także nieprawdopodobne. Pastor-erotoman, który odurzył Murzynkę, wywiózł za miasto, aby ją zrzucić ze skały (jakby nie mógł jej po prostu zabić w jej domu), chata farmera, w której na dezerterów czeka stado złaknionych seksu kobiet, które - na dodatek - uprawiają ten seks na oczach dzieci, dwie kobiety (przy czym jedna ma lewe ręce), które samotnie prowadzą gospodarstwo rolne... same absurdy. Postacie są papierowe, psychologicznie kompletnie niewiarygodne (zresztą reżyser filmu ostentacyjnie o wiarygodność ich reakcji nie dba). Daleko idące uproszczenia historyczne w sposobie pokazania wojsk Południa (Konfederatów). I patos, którym film ocieka przez długie fragmenty (zwłaszcza początkowe - gdy jeszcze w zasadzie nic się nie zdarzyło i widz nie jest gotowy na przeżywanie patetycznych scen).
Słabizna. Tym bardziej zaskakująca, że obsada wyśmienita a i "Angielski pacjent" tego reżysera był dobrym filmem.
Moim zdaniem typowy film dla niedojrzałego widza, któremu opisane wyżej wady nie przeszkadzają.

mirk33

Ty tak na poważnie?

"Epatował okrucieństwem - przy czym, o ile okrucieństwo scen bitewnych można jeszcze uzasadnić chęcią pokazania okrucieństwa wojny, o tyle okrucieństwo wobec zwierząt (ukręcanie głowy kogutowi, podrzynanie gardła kozie) trudno uzasadnić w jakikolwiek sensowny sposób."

Ale, widzisz, wojna toczy się nie tylko na froncie. To naprawdę, zaręczam Ci, nie są przeciwnicy praw zwierząt, tylko normalni ludzie, zmuszeni koniecznością. Co miała niby jeść kobieta, która poderżnęła gardło kozie? Na dodatek żadna z tych scen nie jest pokazana wprost i zapewne zwierzątek nikt nie zabijał naprawdę.

"Pastor-erotoman, który odurzył Murzynkę, wywiózł za miasto, aby ją zrzucić ze skały (jakby nie mógł jej po prostu zabić w jej domu),"

Nie mógł, bo miał żonę? Bo w domu przysporzyłoby to znacznie więcej kłopotów, nie mówiąc o tym, że ze względów czysto technicznych nie miał możliwości zrzucenia jej ze skały, co było łatwiejsze, jako że w pewnym sensie nie ponosił odpowiedzialności bezpośrednio.

"chata farmera, w której na dezerterów czeka stado złaknionych seksu kobiet, które - na dodatek - uprawiają ten seks na oczach dzieci,"

Co też miało na celu ukazanie, czym jest wojna, i że normalne stosunki społeczne przestają istnieć.

"dwie kobiety (przy czym jedna ma lewe ręce), które samotnie prowadzą gospodarstwo rolne... same absurdy."

Ada nie ma dwóch lewych rąk, ją po prostu inaczej wychowywano. Uczy się szybko i chętnie, a Ruby równie chętnie jej pomaga w zamian za dach nad głową.

"Daleko idące uproszczenia historyczne w sposobie pokazania wojsk Południa (Konfederatów). I patos, którym film ocieka przez długie fragmenty (zwłaszcza początkowe - gdy jeszcze w zasadzie nic się nie zdarzyło i widz nie jest gotowy na przeżywanie patetycznych scen)."

Ponieważ Minghella nie kręcił filmu historycznego ani nawet obyczajowego. Kręcił baśń, film w określonej - bardzo określonej - konwencji. Nie dokument, tylko opowieść o okrucieństwie wojny i o tym, jak straszliwie zmienia życie ludzi i otaczający świat, jak wywraca wszystko do góry nogami.

ocenił(a) film na 3
littlelotte52996

Każdą scenę w filmie można jakoś uzasadnić. Jednak widz ma prawo ocenić, czy środki, których użył twórca, są adekwatne to celu, który chciał osiągnąć. M.zd. okrucieństwo wojny można pokazać w sposób mniej dosłowny, za to bardziej przejmujący. Dla mnie najbardziej przejmującym filmie o holocauście jest czarno-biały "Korczak" Wajdy, gdzie nie ma w ogóle scen okrutnych.A jednak ten film, jak żadne inny pokazuje okrucieństwo "Ostatecznego rozwiązania"...

Każdą mieliznę w scenariuszu można usprawiedliwić opowiadając o tym, że reżyser kręcił baśń albo że to realizm magiczny... A moim zdaniem po prostu jest to niedoróbka.

ocenił(a) film na 7
mirk33

Nie każdą. Może maks 5%.

Ten film jest naprawdę baśnią. Konwencja filmu jest taka, że nie należy się w nim doszukiwać realizmu czy wierności historycznej. Bardzo długie zaręczyny ma podobny klimat.

mirk33

Rzeczywiście, kobieta, która odbiera kozie życie najdelikatniej, jak się da, szanując owo kozie życie i dziękując za to, że koza je oddaje jest brutalna, okrutna.... Chciałabym, by tak wyglądała codzienność w rzeźniach. Kogut najpierw żył na świeżym powietrzu, a potem zginął w mgnieniu oka, kury z ferm nie mają takiego szczęścia. Obejrzyj "Earthlings" albo jakikolwiek inny dokument, żeby zobaczyć jak wygląda okrutne traktowanie zwierząt.

A co do reszty - wojna jest plugawa i paskudna, ludzie nie są racjonalni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones