Jestem świeżo po seansie i szczerze z ręką na sercu muszę napisać, że ledwo dotrwałam do końca. Ten film był jakiś dziwny i zupełnie nieinteresujący. Jedyne co w zasadzie jest warte uwagi to efekty specjalne i sceny z Quicksilverem.
X menów też ratują świetni aktorzy McAvoy i Fassbender, ale reszta to niesamowite drewno i porażka.
Jak oglądałam aktorkę, która gra Jean to aż chciało mi się wyć. Cały czas ta sama mina od początku do końca filmu.
Ta produkcja nie ma w sobie tego czegoś co stare filmy tylko jakieś takie coś dla młodzieży bez większego polotu w fabule i postaciach.
Gościu się budzi i niszczy świat, zbiera ekipe, która w sumie jest mi obojętna tak samo jak młodziaki ze szkoły Xaviera. Brakuje scenek z ich udziałem, żeby widz poczuł do nich sympatię czy jakoś się z nimi zżył. Wyszło dziwnie i średnio. Dla zabicia czasu można obejrzeć, ale jeśli ktoś liczy na dobre kino to może się zawieść.