W uniwersum X-men ,ludzie obdarzeni specjalnymi zdolnościami zawsze przedstawiani są jako biedne prześladowane mutanty .Żyjące w gettach ,w ciągłym zagrożeniu tzw "polowaniem na czarownice"
W uniwersum Harrego Poterra zaś , przeciwnie ,sytuacja jest odwrotna .To ludzie posługujący się różnymi talentami zmierzają w kierunku totalitaryzmu ,rasizmu ,swojego rodzaju nazizmu czarodziejów, ludzi "czystej krwi " ,mieszańców etc
Ciekawe jak faktycznie ewoluowały by stosunki społeczne gdyby rzeczywiście istnieli tacy ludzie ? Kto miał by racje ? Kto okazał by się bardziej przynikliwy Marvel czy J.K. Rowling ?