Każdy dobry fan komiksu przyzna,że film nieco-bardzo odbiega od orginału.Lata 80 można wyczuć jedynie w scenie z Quicksilverem,ubiorze Jubilee która w filmie nie robi kompletnie nic oraz w piosence na egipskim bazarku.Brian Singer jako miłośnik czarnych spandeksów poraz kolejny uracza nas pseudo-zbrojami które w obecności kasku dałoby pełen komplet na motor.Sam pomysł na jeżdzców mocno skatowany.W rysowanym pierwowzorze możemy natrafić na kompletną zmianą fizyczną i mentalną jeżdzców.Tutaj mamy opcje "Chodzcie do mnie dzieci" wyczaruje wam kombinezony.Archangel został najgorzej sportretowaną postacią w historii komiksu wg mnie.Zabrakło trochę luzu (przydałby się gambit) oraz więcej budowania relacjii między bohaterami.Najlepszy kostium to oczywiście Magneto.