W porównaniu do wcześniejszej części to Apokalipsa wypada niestety przeciętnie.
- Bardzo mi się podobała postać Apokalipto
- Hęnryyk i milicjanci dali radę, mam 31 lat i na prawdę ciężko było nie śmiać się na sali podczas tragicznych scen, no trudno :) Cała sala robiła podśmiechujki, nikogo to nie drażniło ale każdy miał dystans do tej sceny ;)
- Mimo mnogości wątków akcja była całkiem zwięzła. Niestety sztampowe efekty specjalnie będą mnie razić dlatego tylko 6.
- No i moim zdaniem przeciągnięta walka końcowa. To, że Jane jest fenixem dla mnie jest znane ale myślę, że nie zrozumiałe dla nie fana X-Men.