Ponad dwie godziny solidnych efektów specjalnych, dobrego aktorstwa, świetnego humoru. No i dużo smaczków. ^^
Ogólne uwagi:
- Wolverine wymiata w swojej jedynej scenie (czyżby zapowiedź cz. 3?),
- z Quicsilverem zabieg jak w DOFP, ale nadal po prostu genialna scena,
- nie odczułam, że Apocalypse jest jakoś bardzo groźny, tzn. było widać, że jest potężny, ale jakoś słodkie oczy Oscara Izaaca mi tu nie pasowały,
- uważam, że kostium Psylocke popsuł mi postać, takie 'sztuczne' eksponowanie seksapilu, w pierwszych scenach była taka bardziej w stylu 'bad ass', co mi się podobało, ogólnie chyba najsłabsza postać,
- dooobra Jean, i fajna geneza Scotta,
- sceny w Polsce - jak dla mnie przypał, tzn. mówienie po polsku i jakieś wymuszone dialogi drugoplanowych osób, ale fajnie, że dużo było o naszym kraju; widzieliście, że przez rodzaj grzeczności nie napisali 'Auschwitz, Poland' tylko samo 'Auschwitz'? Pochwalam.
Cały film jak złapał za początku za gardło, tak nie puścił do końca.
Co do kostiumu Psylocke to zależy od punktu widzenia. Jest to idealnie odwzorowanie komiksowego, więc według mnie mega plus. Olivia wyglądała przepięknie w tym filmie jako Psylocke. Według mnie Storm wypadła najgorzej z Czwórki. Psylocke według mnie najlepiej, ale to tylko moje zdanie :")