Cieszyłem się, gdy ogłosili, że następnym filmem po X-Men Days Of The Future Past będzie X-Men Apocalypse. Teraz im dalej to idzie do przodu, to mam więcej wątpliwości, czy to w ogóle jest dobre wyjście z kilku powodów. Pierwszym jest ciągłe milczenie czy Hugh Jackman zagra w tym filmie w ogóle, bo w zwiastunie go nie było...Nawet jeśli miałby być to epizod, to w najważniejszej bitwie jego obecność powinna być pewna, a nie obiektem domysłów, biorąc pod uwagę, że we wszystkich dotychczasowych filmach z serii pojawił się. Po drugie dlaczego punktem wyjścia musi być akcja osadzona w latach 80. kiedy X-Men są jeszcze dziećmi? Skoro po ostatniej części oświadczono, że następuje restart serii, to nie łatwiej byłoby wziąć tych samych aktorów, którzy dobrze wykonali swoją robotę w pierwszych częściach X-Men i dać im odejść z serii godnie? Poza tym jest jeszcze fakt, że ich grupa w latach 80 jest skąpa, a do tego Apocalypse osłabi ich jeszcze bardziej zabierając im Storm, Magneto jako sojusznika, który jako jedyny mógłby nie tyle zabić co pokonać Apocalypse'a. Zabraknie Colossus'a, Kitty, Ice Man'a no i być może Wolverine'a. Świetny pomysł, biorąc pod uwagę fakt, że Apocalypse to najpotężniejszy przeciwnik w świecie X-Men. Po trzecie to wygląd bohaterów tego widowiska - Psylocke zwróćcie uwagę na jej brzuch - ten strój optycznie robi złudzenie, jakby nasza bohaterka była za gruba...ale nasz główny antybohater to przebija wszystko...Po oficjalnej prezentacji zdjęć z planu, główna postać tego filmu twarzą przypomina lodowych olbrzymów z Thor'a. Jakby go zmniejszyć, i dodać większy nos, to byłby podobny do jednego z krasnoludów w Hobbit. Żadnego podobieństwa do oryginału oprócz kołnierza nie widać. Nawet kolor skóry jest fioletowy, zamiast niebieskiego. Jego strój wcale nie przypomina bio pancerza, który prezentował się okazale w komiksach. To wygląda jak zbroja jakiegoś rycerza z krucjaty. A po co mu hełm? Rycerzowi to może potrzebny, ale on nie nosił hełmu. Jego postać nawet w normalnym rozmiarze była masywniejsza, krępa, potężna... po prostu zrobili to samo co z Jaggernaut - oszpecili go. Apocalypse nawet nie wygląda groźnie. Już Tom Hardy w roli Bane'a w Mrocznym Rycerzu potrafił przerazić, choć jego postać też zmniejszono! Chwaliłem powrót Singera, bo w poprzedniej części stworzył mroczny i groźny klimat, a Strażnicy byli faktycznie potężni, niemal nie do pokonania. To co będzie z Apocalypse'm? Jeśli on ma stanowić ich największe zagrożenie i mają go pokonać dzieci, to nie jest to czego oczekiwałem. Dam tylko przykład, że wolałbym, aby pokazali historię z kreskówki, jak stworzył wirusa i pod obliczem człowieka realizował swój plan, niż to co chcą teraz stworzyć, bo to nie napawa nadzieją. niemal każda adaptacja jakiegoś komiksu stara się trzymać kanon wyglądu danej postaci, bohatera czy antybohatera np. Beast, Fantastic 4 (nie mylić z Fatalną Czwórką, która niebawem wchodzi do kin!) Batman, Strażnicy Galaktyki, Superman. A tu mając w rękach technologię, mając pokaźny budżet na zrealizowanie filmu, w tym na charakteryzację, starają się na siłę zepsuć lub oszpecić najważniejszego przeciwnika X-Men. Kto podejmuje takie idiotyczne decyzje i po co?