PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=489280}

X-Men: Pierwsza klasa

X-Men: First Class
2011
7,3 180 tys. ocen
7,3 10 1 179507
7,4 62 krytyków
X-Men: Pierwsza klasa
powrót do forum filmu X-Men: Pierwsza klasa

Dla mnie jako fanki xmenów w kazdej postaci (komiksy filmy kreskówka) film był naprawde świetny. No i oczywiscie Hugh Jackman i jego kilku sekundowa scenia mnie bardzo zaskoczyla! Jak każdy chyba mam jakies ale co do wątków. Głównie niepodobało mi sie połączenie Klausa Schmitta z Sebastianem Shawem. To według mnie było totalnie bezsensu, rozumiem jednak zamierzenie scenarzystów ktorzy chcieli w jakis sposob zrobić logiczna całość. To samo ze smierca Shawa, w komiksie Sebastian i cały Hellfire Club walczył z Xmenami a o jego śmierci nic mi nie wiadomo. Co jeszcze? Cerbro! Z filmu zrozumiałam ze został on stworzyony przez Hanka McCoya, został tylko przez niego ulepszony na ten który widzimy w kolejnych czesciach xmenów, a zrobił go sam Xavier. Tyle ode mnie nie wiem czy ktos na ten temat sie wypowiadal.

ocenił(a) film na 7
lokuu

Film ma sporo nieścisłości z komiksami, ale trzeba pamiętać, że same komiksy często sobie nawzajem przeczą (zależnie od serii). Taki świat wykreowali scenarzyści, czerpiąc z komiksów tyle ile chcieli i wg mnie udało im się stworzyć najlepszych fabularnych X-menów.
Strzałem w dziesiątkę było skupienie się głównie nad rozwojem postaci Xaviera i Magneto i na przedstawieniu ich relacji.. film mógłby się równie dobrze nazywać 'Prof X and Magneto'. Niestety ucierpiały na tym postaci poboczne, które (prócz Mistique i Beast) bardzo spłycono i stworzono z nich tylko tło.
Niestety nie uniknięto głupstewek w scenariuszu, jednak nie ma ich wiele i są rekompensowane przez przedstawienie rozwoju głównych bohaterów, prócz tego minusem jest niewątpliwie narzucenie mega szybkiego tempa i skakanie od lokacji do lokacji. Film trwał ponad dwie godziny a minął w oka mgnieniu, nawet proces szkolenia x-menów został przedstawiony w szybkim montażu i z podziałem ekranu na kilka scen.. nie obraziłbym się, gdyby nakręcili jeszcze z pol godziny materiału i skupili się bardziej na reszcie drużyny.
Finał wydał mi się też zbyt pośpieszony. Jeśli planowany jest sequel to zdecydowanie ciekawsze wydawało mi się, gdyby sparaliżowanie Xaviera zostawili na drugą część, tak samo przeistoczenie Erika w Magneto.
Doskwierał mi też fakt usilnego łączenia tego filmu ze starą trylogią. First Class ma ewidentnie duszę reboota, to się po prostu czuje oglądając go. Nie potrzebowałem od twórców zapewniania mnie, że to nadal to samo uniwersum co filmy Singera, miałem też wrażenie, że widowisko było by dużo ciekawsze gdyby nie ograniczały go stare filmy i silenie się scenarzystów na dopasowanie faktów do wydarzeń z przyszłości.
Najbardziej podobało mi się to, że w ogóle nie tęskniłem za pozornie najciekawszymi postaciami z uniwersum takimi jak Wolverine, Jean Grey czy Gambit. Prof X i Magneto wykreowani przez MacAvoya i Fassbendera stali sie dla mnie nowymi ulubieńcami, nie z powodu ich mocy, ale z powodu zaangażowania emocjonalnego jakie u mnie wywołali i poziomu iskrzenia jakie dało się czuć w każdej ich wspolnej scenie.
Fakt, ze film nie jest w 3d a efekty nie są pierwszej jakości świadczy, że ten film to coś więcej niż bezmyślny action-packed superhero movie. To świetna geneza dwóch świetnych postaci, genialnie wpasowana w realne wydarzenia minionej epoki. Film ma słabości, ale ostatecznie broni się i jest na pewno godny polecenia. Myślę, że podobałby mi się nawet gdybym nie był fanem komiksów :)