Faktycznie mogłoby być lepiej, ale.... moment w którym próbują zwerbować Wolverine'a na co on odpowiada im zdecydowanym i jakże uroczym "Go fcuk yourself" zniszczył mnie doszczętnie :D za tę scenę i motyw daję 4+ :P
Poza tym film, dobry, raczej niezły, dziwne te mutanty były, motyle, krzykacze i jakieś pierwsze wersje Cyklopa. Podobała mi się Mistyque (bardziej niż w innych częściach) i Azazel który chyba nie powiedział ani słowa przez całe te jakże ciężkie dwie godziny.
Gra aktorska? Jako tako. Efekty? Dobre było jak Magneto rozpieprzył statek i podniósł łódź podwodną, reszta przyziemna jak na X-Men'ów. Liczyłem, że ten cały "Shaw" pokaże coś więcej bo taki niedosyt mi po nim został (do tego b.lubię Kevina Bacona)
Cóż, film dobry dla fanów tej sagi, resztę zmęczy czas jego trwania (bo i dla mnie jako fana tej serii, czas się dłuuuuużył f hui, a już nie wspomnę o mojej dziewczynie która zasnęła po pierwszych 20 minutach)