Wszyscy mamy podobne zdanie. Film bomba, gdyby bardziej skupić się na najważniejszych postaciach. Przez cały czas przewija się jakaś głęboka fabuła, a tu na koniec
SPOILER
kadr na Mageneto w jakimś czerwonym wdzianku i nocniku na głowie z dyndającą literą M na czole. Gdyby nie te całe mutanty i walki pod PG-13, film byłby na prawdę zdumiewająco dobry. Wg mnie majstersztyk w mixowaniu historii z fikcją komiksową. Wątek Erika, Żyda z obozu szukającego zemsty rządzi na całej linii. Dałbym i 9/10, ale ciągle widać, że to w tle film o mutantach, więc trochę niesprawiedliwie 7/10.
To jest film o mutantach, o akceptacji ich, a ty tego nie możesz zaakceptować i dlatego dajesz -2. Nawet jeśli to nie byłoby o mutantach to widać, że przesłanie nie trafiło do ciebie.
Nie wiem o jakim nocniku i dyndającym M mowa, bo w ostatniej scenie miał na głowie ten hełm:
http://x-men.marvelcomics.pl/stuff/bios/magneto/medium/magneto.jpg
Nie zapominajcie, że to jest film na podstawie komiksów, a Vaughn nie boi się ich takimi przedstawiać. Czy stroje w Watchmen lub Kick Ass były poważne, bo filmy były bardzo dobre.
Nie przeczę, że to był kostium jak w komiksie, ale moim zdaniem wyszło jakoś komicznie. Może to wina materiałów, albo nie dopasowali odpowiednio stroju do aktora. Wyszło jakby kupił ostatni strój jaki został w asortymencie przed halloween.