PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=489280}

X-Men: Pierwsza klasa

X-Men: First Class
2011
7,3 180 tys. ocen
7,3 10 1 179507
7,4 62 krytyków
X-Men: Pierwsza klasa
powrót do forum filmu X-Men: Pierwsza klasa

Nie jestem zaznajomiony z filmowym uniwersum X-Men'ów, a ponieważ Polsat daje mi szanse
nadrobienia zaległości podobno najlepszą (i jak na razie ostatnią) częścią chciałbym się
dowiedzieć czy można oglądać First Class a nastepnię po kolei pierwszą, drugą i trzecią część?
Strace jakieś wątki, albo smaczki w filmie? W zasadzie wydaje się, że X-Men'i z 2011 są jakby
prequelem do poprzednik części, czy mam w tym wypadku rację?
Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Nethvoy

Tak. Jesli brac pod uwage chronologie to wlasnie First Class powinienes obejrzec jako pierwsze, a nastepnie X-Meny od poczatku. Zaczynajac od tej czesci nie stracisz wiele, choc dla zaznajomionych z przygodami Rosomaka jest pewna scena w postaci obecnosci Logana w barze, ale dla Ciebie to nie bedzie zbyt istotne. A ten film warto obejrzec chocby dla samego Fassbendera - Magneto w jego wydaniu wydaje sie sto razy ciekawszy niz jego starsza wersja :)

Historie X-Men' znam dobrze, komiksy i seriale animowane nie są mi obce. Cieszę się, że nie ma za dużo Wolverina, bo tą postać zbyt mocno eksploatują w filmach. Po trailerach Days of Future Past zachęciłem się do obejrzenia filmografii X-Men'ów, mimo że wcześniej jakoś mnie do niej nie ciągnęło. Mam nadzieję że poprzednia trylogia trzyma chociaż poziom First Class i bedzie się dało obejrzeć :)

użytkownik usunięty
Nethvoy

W First Class Wlverine'a wlasciwie w ogole nie ma z wyjatkiem jednej parosekundowej sceny (dodali ja chyba tylko jako takie mrugniecie okiem do fanow), bo to po prostu nie jego historia. Logan w szkole Xaviera pojawil sie o wiele pozniej, jakies 40 lat po akcji z First Class, wiec tu mamy tylko relacje Erik - Xavier (czyli pozniejszy Magneto i Profesor X), ich wspolprace, zalozenie szkoly dla mutantow oraz walke z wspolnym wrogiem Sebastianem Shawem.
Tez po obejrzeniu traileru Days of the future Past znow po latach wzielo mnie na serie X-Men. Obecnie odswiezam sobie pierwsza trylogie i odkrywam te historie na nowo (po seansie First Class na wiele rzeczy patrzy sie inaczej). O ile za produkcjami typu Thor, Avengers, Hult, Iron Man nie przepadam, tak X-Meny ubostwiam :) Szczegolnie te w rezyserii Bryana SIngera, tak wiec chwala Bogu, ze najnowsza czesc tez kreci on :)

40 lat po akcji z First Class? Jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko początkowe sceny w filmie (obóz i posiadłość młodego Xaviera) to tak :).

użytkownik usunięty
Nethvoy

Akcja First Class toczy sie na poczatku lat 60-tych, o czym swiadczy konflikt amerykansko-kubanski , ktory jest tlem do walki mutantow , ale tez samo wystapienie Kennedy'ego w tv, ktore bohaterowie ogladaja w polowie filmu, jak i cala scenografi i moda. Zakladam ze akcja pierwszego X-Mena to juz nasze czasy, wspolczesnosc. W efekcie daje nam to mniej wiecej 40 lat roznicy.

Przyłączenie się Wolverine do X-men'ów nastąpiło około 1975 roku, po wątku walki z Hulk'iem. Historia dołączenie Wolverina w filmach nie jest prawdą. To co widzimy w pierwszej częsci filmowych X-men'ów zostało specjalnie wymyślone na potrzeby filmu :).

użytkownik usunięty
Nethvoy

Ach, rozumiem. Po prostu nie kierowalam sie komiksem tylko filmem :)

Komiks jest pierwowzorem także jego możemy traktować jako dzieło kanoniczne :).

użytkownik usunięty
Nethvoy

Nie ma sprawy. Jednak nigdy nie miala stycznosci z komiksem totez wszystko, co wiem, opiera sie na filmach.

Ja za to nie miałem styczności z filmami aż do obejrzenia ostatnio First Class :)

użytkownik usunięty
Nethvoy

Zaczales od First Class czyli prawidlowo chronologicznie :) I jak wrazenia?

Początek naprawde niezły, zapowiadał naprawde rewelacyjny film. Potem niestety zrobiło się zbyt... sztampowo? Liczyłem na poważne kino na jakie zapowiada się Days of Future Past. Niestety wyszedł z tego poplątany film . Musze jeszcze przyznać, że za bardzo nie pasował mi aktor wcielający się w Xaviera, ale dało się do niego przyzwyczaić. Niestety mój odbiór filmu zepsuł drugi plan. Fassbender zagrał świetnie Magneto (potwierdził tylko jak wybitnym jest aktorem). Relacje jakie zostały zbudowane przez aktorów pomiędzy Erickiem a Xavierem (mimo, że dość komediowe, co jak już wspomniałem nie za bardzo mi pasowało) uratowały ten film. Dlatego od siebie dałem 7.5, a ponieważ filmweb nie pozwala na oceny połowiczne, to zdecydowałem się na 7 :).

użytkownik usunięty
Nethvoy

Dla mnie ta czesc jest kompletnie inna od X-Men 1-3, przez co nie oczekiwalam emocji na poziomie pierwszej trylogii ale tez zabraklo mi troche tego klimatu. Tu bardziej przypomina to film akcji niz sci-fi. Fassbender z pewnoscia najlepszy z calej obsady, McAvoy tez, ale jego postac nie rzuca sie tak w oczy jak Magneto, wiec nie za bardzo moge sie o nim wypowiedziec. Ale na pewno mi nie przeszkadzal. Za to Jennifer Lawrence jako Mystiq spokojnie bym usunela - wygladala po prostu smiesznie w tym niebieskim wdzianku, no i daleko jej do pewnej siebie laski flirtujacej z facetamitak, by byla przekonujaca. Najslabsza strona filmu to efekty - w kncowce musialam przymykac oczy, zeby nie zaliczyc facepalma :-D Ale koniec koncow tez dalam 7/10, choc gdyby nie sympatia do X-menow byloby 6/10.
Za to Days of Future Past zapowiada sie swietnie. mam tylko nadzieje, ze nie skonczy sie na samym "zapowiadalo sie". :)

W takim razie musze nadrobić trylogie, mam zamiar trochę przeczekać, aż do premiery DoFP aby nabrać sobie smaka na tą serie (nigdy nie mogłem się zachęcić do obejrzenia X-men'ów). Z resztą się zgadzam, Fassbender pokazał klasę, uwielbiam jego styl grania. McAvoy jako Xavier bardzo mi nie pasował i to nie dlatego, że nie był łysy :). Dopiero pod koniec filmu się przekonałem. Może dlatego nie odpowiadała mi jego rola, że zawsze Doktor X był przedstawiany jako mężczyzna z poważną twarzą i silnym charakterem (film, serial animowany, komiksy) i tego mi zabrakło. Po trailerach z "Przyszłości która nadejdzie" jestem lepiej nastawiony na tego aktora.
Takie samo miałem uczucie przy Jennifer Lawrence :D, zupełnie mi nie pasowała w tej roli, ale koniec końców wypadła ok, na pewno końcówką się wbiła wśród nijakich aktorów drugoplanowych. Nie wiem czy oglądałaś American Hustle, tam Lawrence gra naprawdę kobietę z pazurem, głupią bo głupią, ale seksapilu odmówić jej nie można było.

Efekty wcale nie były złe, chociaż do najlepszych tez się nie zaliczają. Film nie był taki słaby, historia też jest niezła, całkiem dobrze napisali scenariusz, różni się mocno od komiksów, ale wątki zostały zachowane. Gdyby nie marny drugi plan i to komediowe tło, które przewijało się na zmianę z dramatem i akcją to byłbym skłonny dać 8. Dlatego może po tych wszystkich trailerach tak bardzo liczę na Days of Future Past? :)

użytkownik usunięty
Nethvoy

McAvoy w First Class gra po prostu to, co ma w scenariuszu i dobrze mu to wychodzi. Ale tez nie do konca mi on tu pasowal, moze dlatego, ze kojarzy mi sie z zupelnie innym gatunkiem filmowym - z X-Menem nigdy bym go nie skojarzyla. Tak samo jak Ty, po trailerze Future Past jestem bardzo poztywnie nastawiona do jego roli, a to zasluga chyba dwoch scen: pierwsza - gdy mowi Ericowi, ze zabral mu to, co najbardziej sie dla niego liczylo i druga - koncowka czyli face to face ze swoja starsza wersja, gdzie placze. W sumie w ogole patrzac na ten trailer robi sie coraz ciekawiej.
Co do Lawrence to jest dobra aktorka, ale tutaj mi raczej nie pasuje. Ostatnio odswiezylam sobie X-mena i nadal jestem za "stara" Mystiq czyli rebecca Romjin. Gdzie tam Jennife do niej... No ale w Future Past prezentuje sie juz sto razy lepiej niz w First Class, nie wyglada jak dziwloag, ktory dopiero co uciekl z cyrku ;) A American Hustle jeszcze przede mna :)
Co do tych efektow, to w sumie bylo ich naprawde malo jak na X-Mena w tej czesci.Tyle ze moze nie tyle efekty tu zawiodly co raczej charakteryzacja i niektore ujecia scen koncowej walki. Chyba po prostu zle sie wyrazilam poprzednio :) Po prostu sceny gdy Bunshee leci i chwyta Summersa albo "latajaca wrozka" (nie pamietam imienia tej laski, wiem tylko ze grala ja Zoe Kravitz) wygladaly dla mnie zenujaco. Za malo dopracowane. I wyglad Mystiq, Bestii i nawet Magneto na koncu w helmie i "zbroi" tez pozostawiaja sporo do zyczenia z wizualnego punktu widzenia. Ale z tego co widze w najnowszym X-Menie wszystko juz jest dopracowane i prezentuja sie zdecydowanie lepiej. O wiele, wiele lepiej.
Jeju, jeszcze tylko dwa miesiace!

Co do samego aktora to nie mam żadnych zastrzeżeń, po prostu nie pasuje mi do tej roli. Scenariusz został moim zdaniem źle skrojony, film miał swój potencjał (co pokazują pierwsze sceny filmu), ale dodanie tego całego pseudo humoru, tak aby podciągnąć ten film pod nastolatków jak dla mnie zepsuł to co się budowało pierwszych minut. W ogóle cały First Class to pomieszanie humoru z dramatem. Raz mamy porządne sceny o młodym Magneto, żeby potem popsuć cały klimat sceną z młodym Profesorem X. Tak jakby film na samym końcu starał się udowodnić, że nie jest tym co wdzieiliśmy od samego początku. Wspominalem już, że postać Xaviera zawsze kojarzyła mi się z kamienną, spokojną twarzą. Nie staram się powiedzieć, że zawsze taki był, bo każdy miał swoją młodość, ale całe jego podejście, w całym filmie aż do końcówki było takie... lekkomyślne. Trudno mnie przekonać do tego, że to właśnie ten Profesor X, który założył akademie dla mutantów. Na szczęście Bryan Singer, z tego co widzieliśmy po trailerach stara się odbudować osobę młodego Xaviera. W dalszym ciągu chodzi mi po głowie cytat z trailera młodego Xaviera: "I don't want your suffering, I don;t want YOUR FUTURE", nie mam pojecia dlaczego, ale jakoś to mi kształtuje całą ta postać. Dobrze, że zapowiedź nowych X-men'ów zapowiada się tak dobrze. Na żadnen z filmów z tego uniwersum nie czekałem, a co dopiero na ten. Widzę, że Singer naprawia wszystkie błędy z Pierwszej Klasy i to z nawiązką. Dokładnie te same sceny mamy na myśli. Jeżeli chodzi o postać Mystique to także to starsze wcielenie bardziej do mnie przemawiało, ale dajmy szanse Lawrence, żeby pokazała sie z innej strony tak samo jak dajemy ją McAvoy'owi :).

Otóż to, jeżeli chodzi o charakterystykę oraz sceny walki, zgadzam się z Tobą, niestety nie są one mocną stroną filmu, a własnie one razem z fabułą i charakteryzacją powinny być na pierwszym miejscu. Potraktowano to troche po macoszemu. Lecz tak jak już wpominaliśmy, cała nadzieja w Days of Future Past. A postać, którą grała Zoe Kravitz to Angel, niestety jej rola woła o pomstę do nieba (tak nawiązanie ;)), chyba wypadła najgorzej z nich wszystkich. Poza tym to straszna rozbieżność między filmem, a komiksem, gdzie rola Angel przypadła... blondynowi o jasnej karnacji, do tego ze skrzydłami anioła, a nie skrzydełkami muchy :P.
Nie wiem co masz tutaj do Magneto, należy pamiętać, że są to lata 60, także taki mógł mieć wtedy styl. Mystique też nie jest aż taka zła, ale Bestia zdecydowanie słabo wychodzi, na trailerze DoFP wygląda znacznie lepiej.
Także nie mogę się doczekać (to zestawienie młodych i starych bohaterów!)., razem z nową Godzillą maj zapowiada sie świetnie jeżeli chodzi o kino :).

użytkownik usunięty
Nethvoy

Te sceny humorystyczne, o ktorych piszesz, i ktore zepsuly Ci odbior moim zdaniem nie sa wina scenariusza tylko co najwyzej zlego montazu. Mnie taki uklad nie przeszkadza, ale moze faktycznie tworcy "utsawili" pewne sytuacje w taki sposob, ze niektorzy widzowie odbieraja ten film nie do konca powaznie.
No tak, McAvoyowi baaardzo daleko do wizerunku spokojnego, poczciwego profesora w dodatku z lysinka, jakim byl Xavier chocby w X-Men 1-3 w wykoaniu Patricka Stewarta. Ale wiesz, soro ta czesc pokazuje, jak innymi ludzmi byli obaj Erikiem na poczatku to moze taki kontrast sie przyda? Poza tym juz i tak Eric ma tu ciekawa historie i osobowosc, wiec gdyby pokazali jego towarzysza jako spokojnego naukowca (gdzie tam, by podrywal panny na tekst o mutacjach!) z niezachwiana wiara we wlasne idee, to postac Xaviera wydala by sie wiekszosci widzom po prostu nudna. A tak McAvoy moze dotrzymac kroku Fassbenderowi i obaj tworza (moim zdaniem) swietny duet, az do ostatniej sceny.
Co do niedopracowania koncowki to z tego, co slyszalam ten film byl krecony w tempie ekspresowym pod duza presja czasu, wiec moze stad wynikalo to male skupienie sie na scenach? No ale z drugiej strony nie bylo tego az tak wiele, wiec mogli nie odpuszczac przy koncowce tylko po prostu postarac sie, by trzymala poziom calego filmu.
Co do Angel to przypomnialam sobie, ze w X-Men 3: ostatni bastion jest Angel i dokladnie odpowiada Twojemu opisowi:
http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20130323045511/xmenfirstclass/fr/images/6/63/ Angel_Ben_Foster.png
Chyba sie zgadza z pierwowzorem komiksowym? :)
A co do Mgneto to chodzilo mi o... Zreszta sam spojrz na zdjecie z First Class:
http://www.cinemablend.com/images/news/40184/_1383777081.jpg
A teraz z Days of Future Past:
http://4-ps.googleusercontent.com/x/www.moviefanatic.com/images.moviefanatic.com /iu/t_full/v1395673196/xx-men-days-of-future-past-magneto-michael-fassbender.jpg .pagespeed.ic.NEn0E4BQ6F.jpg
Jest roznica w wygladzie, co nie? Przy czym w najnowszym filmie wyglada o niebo lepiej. A tak na marginesie, troche przypomina mi Iron mana. Ale nie przeszkadza mi to :)
Tez sie ciesze, ze w tej czesci wraca juz Singer i jego wizja mutantow. Wielu oburza sie na Ostatni bastion, ze skopany, bo Singer zostawil to innemu rezyserowi i niczym sie juz potem nie zajal az do teraz. tak wiec w tej czesci bedzie wszystko odkrecal co wczesniej skopane ;)

No wybacz, ale momenty jak Xavier i Eric szukają nowych mutantów... to ewidentnie nie jest wina montażu. Tak samo początkowe sceny z dorosłym już doktorem X. Po prostu scenariusz został sknocony, to nie jest tylko moje zdanie. To jak wytłumaczyć początkowe sceny filmu? W takim razie jeżeli miało to być tylko rozrywkowe kino to po co te sceny? Tak samo jak dramatyczna końcówka. Twórcy mogli zdecydować się w jakim kierunku chcą iść. Trailery z DoFP jasno pokazują nam, że Singer obrał sobie jedną ścieżkę i nią podąża. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Nie chodziło mi o samego aktora... po prostu przedstawienie go zupełnie mi nie pasowało, Do samego McAvoya też można się przyczepić, ale tak jak już pisałem ogółem, dzięki końcówce wychodzi na plus. Poza tym młody Xavier rzeczywiście mógł być taką postacią.
Jakoś dla mnie postać McAvoya w całym filmie stoi w cieniu Fassbendera. Kontrast między nimi został pokazany, było wiele scen gdzie było to widać, chodziło mi po prostu o samą kreacje Xaviera, która zupełnie nie pokrywała się z moimi oczekiwaniami ani tym, co było pokazane w komiksie, gdzie Profesor miał swoje momenty, potrafił żartować i zarzucić błyskotliwymi ripostami. Może to postać Magneto była zbyt przekolorowana? Chociaż to ona najbardziej mi się podobała w całym filmie, w zasadzie uratowała Pierwszą Klasę.
Właśnie dlatego nie powinno się zbyt wcześnie wydawać takich filmów, ale rozumiem, pewnie mieli zapisane w kontrakcie że muszę co jakiś okres wydawać filmy z tego uniwersum aby nie stracić licencji. Co prawda od ostatnich X-men'ów (Ostatni Baston - 2006) minęło 5 lat, także na przemyslenie w którą stronę chcą zmierzać oraz co chcą zrobić z nowymi X-men'ami mieli dużo czasu. Z filmami powinni postępować jak z grami, jak nie dają rady dotrzymać terminów, to przesuwają datę premiery. Niestety w przypadku filmów rzadko taki zabieg się zdarza. Cały film jest dość nierówny. Ma świetne sceny, momenty i wątki, a niektóre są zupełnie niezgrane i nieprzemyślane,
Co prawda ten Angel wyglądał bardziej męsko w komiksach jak i animowanej serii (polecam zajrzeć), ale ta postać, którą podałaś już bardziej odpowiada pierwowzorowi.
Co do Magneto... to były jego początki, lata 60te dlatego może to wszystko tak wygląda. Założe się, że w nowej częsci Singer odpicuje mu elegancki kostiumik, tak aby hełm pasował i cała reszta. To co widzieliśmy na trailerach, czyli pół jego kostiumu nie były jakieś zachwycające, mam nadzieje, ze reszta wyglada lepiej.
Dalej moim faworytem jest wygląd Magneto z animowanej wersji mimo swojej prostoty :)
http://www.cartoonscrapbook.com/01pics-L/x-men_L42.jpg
Dobrze, że za nową część zabiera się ktoś, kto to wszystko rozpoczął, bo wie jak postawić wszystko do pionu. Najbardziej lubie jak twórcy seriali/filmów/pierwowzorów biorą się sami za scenariusze i czasami reżyserie (np. scenarzystą i po części reżyserem Sin City jest twórca oryginalnego komiksu o Sin City - polecam ten film). Pierwsze dwa filmy mają bardzo pozytywny odbiór, nie trzeba było tego zmieniac innym reżyserem i scenarzystami. Widać uczą się na błędach, mam nadzieję, że Singer pociągnie wszystko sprawnie i dobrze i wszyscy będą zadowoloeni. Zresztą widać to po hype na nowy film o X-men'ach, jest to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów w 2014, szczególnie na filmwebie, gdzie zajmuje 1 miejsce :).

Nethvoy

Też mam taki problem, ale biorąc pod uwagę wypowiedz wyżej, chyba nie bedzie jakiś kłopotów z brakiem informacji

ocenił(a) film na 7
Nethvoy

Czy First-Class jest najlepszy, to nie jestem do końca przekonany. Ma dość istotną wadę - czyli drugi plan, który na tle Fassbendera, McAvoya i Lawrence, wypada raczej średnio. Twórcy powinni jeszcze mocniej skupić się na relacjach Erik - Xavier, bo właściwie na tym opiera się moc tego filmu.

Jeśli nie oglądałeś starej trylogii X-men, a masz ją w planach to mogę Cię tylko przestrzec. Jej klimat bardzo różni się od tego z First-Class, i tylko pierwsze dwie części trzymają dobry poziom. X-men 3 to taki niewypał, ale nie ma co się dziwić, skoro reżyserowała to inna osoba, a i sam scenariusz był dość cienki.

Ogólnie X-men 1,2 i First Class to dość wyrównany poziom, ale nie każdemu mogą się spodobać w równym stopniu. Filmy Singera są po prostu nieco inne od First Class. Po dzisiejszym trailerze również można powiedzieć, że DoFP raczej skręca w stronę Singera.

zombie001

Teraz, juz po seansie w zupełności zgadam się, drugi plan wyszedł niesamowicie mizernie w porównaniu do duetu Fassbender - McAvoy, Lawrence jakoś tak nie za bardzo mi tutaj pasuję, ale poziom trzyma.

ocenił(a) film na 7
Nethvoy

Fajnie bedzie obejrzec to na Polsacie , lecz te reklamy potrafia mało powiedziane wnerwic : ) . Pierwsza reklama 15 minut druga 10 minut trzecia tez jakos a przy czwartej Zasypiam ; ) Lepiej jest sciagnac na kompa i na spokojnie obejrzec ....... : )

ocenił(a) film na 7
zyczliwy

Dzisiaj z reklamami nie było tak źle. Pierwsza była dopiero po 50 min filmu. Ogólnie pojawiły się tylko 3 przerwy reklamowe po ok 15 min.

ocenił(a) film na 10
tomit

To fakt, az niewiarygodne. Duzy plus. Aczkolwiek mimo to stracilam kilka watkow nie wracajac na czas po reklamie.

zyczliwy

Bardzo liczyłem na reklame na samym początku, siła wyższa akurat mnie wzywała :P