PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=489280}

X-Men: Pierwsza klasa

X-Men: First Class
2011
7,3 180 tys. ocen
7,3 10 1 179507
7,4 62 krytyków
X-Men: Pierwsza klasa
powrót do forum filmu X-Men: Pierwsza klasa

no ok

ocenił(a) film na 7

fajny klimat, akcja wciąga, klimat podobny do 1 cz. x mena. ale oczywiście musieli coś zje*bać. za szybko poróżnili magneta i xaviera. za szybko też posadzili go na wózku. bo przeca w 3 cz. jak odwiedzali młodą Jean to eric i profesor byli kumplami. no i profesor CHODZIŁ. a mogło być tak fajnie. mogli by jeszcze nakręcić co najmniej jeszcze jeden prequel x mena, tak powiedzmy 30 lat później od wydarzeń pierwszej klasy i dopiero tam sfinalizować konflikt Magneto - profesor. było by na co popatrzeć i chronologia zostałaby zachowana; a tak dupa. szkoda
pozdr.

profix

Z logicznego punktu widzenia- ten film to porażka. Najlepszy w filmie, bezapelacyjnie był Logan :D

ocenił(a) film na 7
Gawsi

a no Logan był zajebisty, tylko troche go mało było. Chyba se włącze jeszcze raz 1 cz.

profix

Całkowicie się zgodze, film mi się podobał ogólnie, ale samą końcówkę to dosłownie zrobili jak by się zorientowali ze do końca filmu zostało im 15 minut i muszą najważniejszy motyw tam upchnąc, żeby nie zepsuć kontraktu... ale nie ma co narzekać, trzeba sie cieszyć tym co sie ma :) a i obsada mi się bardzo podobała :)

ocenił(a) film na 8
b4rt3k0pl0

Film fajny ale kolega ma racje co do profesora i magneta nawet w genezie wolverina jeszcze chodził Profersor X, też właśnie pomyślałem żeby jeszcze zrobić drugą cześć tej pierwszej klasy ale co ;(

ocenił(a) film na 7
b4rt3k0pl0

tylko logana, tylko logana, tylko logana, logana żal (że tak go mało:))

profix

mi tam sie podobała ta cześc ale fakt z tym co napisal.
ps: a moze wie ktos czy byłaby następna czesc?

ocenił(a) film na 8
Jom0604

Raczej nie, bo X-Men: Druga Klasa już tak epicko nie brzmi :/

Gudwheene

Jakby ktoś nie zdał hahaha

ocenił(a) film na 8
Jom0604

Ma być kontynuacja pierwszej klasy,

ocenił(a) film na 7
profix

Sam nie potrafiłbym opisać lepiej moich odczuć. Rozumiem sprzeczność adaptacji z komiksowym pierwowzorem (inne medium, inne wymogi), ale już taka niezgodność pomiędzy samymi ekranizacjami zakrawa na żart (a szkoda, bo film, w swoim gatunku, mógłby uchodzić za wzór).