Jeżeli faktycznie zostały skasowane wydarzenia po pierwszej części X-Menów (bo Rogue na końcu
DOFP ma biały kosmyk), to znaczy, że...
MARIKO NEVER HAPPENED!
Hurra!
Mam prawo mówić, co mi się podoba.
A prawda jest taka, że Mariko była najgorszą kochanką Logana. Jean była najlepsza- wspaniała, skomplikowana postać z charakterem, Kayla też niczego sobie, mutantka, która wie, co robi, nie rozkleja się, a Mariko przypomina mi bardziej skrzywdzone dziecko, które rzuca nożami, ale ze skrzywionymi od płaczu ustami. Wkurzało mnie to, że była osobą, która nieustannie potrzebowała czyjeś opieki. Jedyny jej atut to uroda, ale to za mało, jak na postać, która miała coś wnieść w życie Logana.
Bez obaw. Jeśli którakolwiek część miałaby mieć miejsce mimo DoFP to właśnie Wolverine ;P
Jego wydarzenia zostały zapoczątkowane znacznie wcześniej i nie miały realnego związku z trylogią czy x-menami jako całością.
Także Mariko jest całkiem prawdopodobna i tak + jest naprawdę istotna dla niego jako postaci. Tak w filmie jak i w komiksie. A to, że jako jedna z niewielu postaci zachowuje się jak zwykła kobieta, która nie ma supermocy to coś złego?
Może i zachowuje się jak zwykła kobieta, ale strasznie nijako. Zwykłe kobiety też zachowują się różnie, a ta była nudna i bez charakteru. Zgadzam się, że Jean była najlepsza, wprawdzie nigdy jej nie lubiłam, ale to ciekawa, złożona postać, jej relacja z Loganem też była interesująca, a to, co było między nim a Mariko wyglądało na wciśnięte na siłę, żeby dodać trochę seksu.
Myślisz, że romansowałby z Mariko jakby Jean żyła? Sądzę, że nie. Pewnie by załatwił sprawę dla "przyjaciela" i raczej nie zdradzał swej prawdziwej miłości.
W końcu w filmie wiele razy o niej myśli, nawet jak Mariko jest z nim, a ona jest wyraźnie zazdrosna. Jakby Jean żyła, to by nawet się za nią nie obejrzał.
A co do bycia "zwykłą Ziemianką", to mam wrażenie, że Mariko jest jednym z tych słabszych osobników. Jej kumpelka mutantka oprócz umiejętności przepowiadania czyjeś śmierci jest też śmiertelna i podatna na zranienie, a jakoś nie widzę, by była podobna do Mariko "Logan ratuj!" Yashida.
Biorąc pod uwagę, że praktycznie się z nią ożenił w komiksie?;>
Wolverine często wspomina Jean, ale nijak nie przeszkadza mu to w innych związkach. I nigdy nie przeszkadzało.
Też nie porównywałbym dziewczyny z dobrego domu, uczącej się etykiety itp z taką która całe życie była szkolona na zabójcę. Ale jak rozumiem Ty np mając przystawiony pistolet do czołą nie chciałbyś ratunku, a sam bez problemu się oswobodził?;>
To, że w filmie występują postaci z mocami, nie znaczy że trzeba zmienić każdego człowieka w maszynę do zabijania...
Ja mam zarzuty tylko do filmowej wersji Mariko. Jaka była w komiksie, to nie wiem, bo nie mam kasy, ni czasu, by je przeczytać. Sorki, ale Mariko ma twarz wiecznie smutną i jest przez to swoje wychowanie jakaś taka... niedostępna; przypomina różę w szklarni, którą trzeba nieustannie pielęgnować. Wolverine jest raczej typem "szorstkiego" faceta, który aż za bardzo kontrastuje z dostojną Mariko.
Poza tym jej gra... Nie wiem, jak ty, ale ja wolę, jak postać ma jakiś charakter, ma własne zdanie i jest inteligentna. Mariko zachowuje się w sytuacji zagrożenia bezmyślnie- "zaatakowano mnie na pogrzebie dziadka, więc Loganie teraz już "wtopię" się w tłum w rzucającym się w oczy świątecznym kimono i odjadę do mej dalszej rodziny, co moi prześladowcy mogą odgadnąć w mgnieniu oka".
Kayla i Jean w życiu nie popełniłyby takiej głupoty. Nawet Rogue wiedziała, co należy zrobić, by usunąć się w cień.
Rozumiem o co Ci chodzi i nie zaprzeczam temu, ale nie uważam, że to nie pasuje.
Nazywasz dziewczynę żyjącą pod kloszem, w zasadzie nie mającą przyjaciół, nie znającą życia jako nieprzystepną i wymagającą pielęgnacji. Nie sądzisz, że taka właśnie powinna być dziewczyna z jednej z najbogatszych i najpotężniejszych rodzin na świecie? :)
Poza tym nie nazwałbym jej głupią, a bezmyślne zachowanie w przypadku zagrożenia to zwykła cecha. W końcu nie mówimy o dobrze wyszkolonych Marvel Girl i Silverfox. Chyba widać tą różnicę? Skąd taka osoba ma wiedzieć co robić?
Porównujesz dobrze wyszkolone i doświadczone osoby z taką która nigdy nie przechodziła odpowiedniego szkolenia i nie ma żadnych doświadczeń w prawdziwym świecie ;)
W takim razie ktoś tą dziewczynę musiał pocieszyć i na nieszczęście twórcy wybrali do tego Wolverine'a. Scena seksu między nimi była niepotrzebna, Logan użył jej, by dokonać własnego katharsis po stracie Jean. Mariko jest tu jedynie narzędziem, więc za wiele nie ma do powiedzenia, co mi się strasznie nie podoba. Jakby okazała trochę charakteru...