...ten film był średni? Niezadowalający? Za najgorszą uważam Pierwszą Klasę jednak na Przyszłość która nadejdzie wynudziłem się jak nigdy. Przewidywalny niczym filmy z Van-Damme'm, a na kawałki rozszarpał mnie ten ociekający pustym patosem happy end, wszyscy żyją , wrócili ! Hura, jupi! Tylko aż rzygać się chce bo po co to ma być? Furtka do "na w razie czego"? Nie wiem czy to ma związek z komiksem, ale dla mnie było to denne, naciągane i w ogóle w porównaniu do pierwszej trylogii jakieś takie... kiczowate. Mało akcji, a jeśli już to jakieś krótkie podrzutki z Quicksilverem i Loganem które są bardziej 'bekowe' niż fajne czy śmieszne. Magneto przenoszący miasta z miejsce na miejsce, czy to statki czy stadiony było to dla mnie marne, po prostu nudne, oklepane. To, że on przeniesie ten stadion wiedziałem zanim w ogóle się tam pojawił. A ten czarny karzełkowaty charakter to HAHAHA, że tak powiem, co to k.u.r.w.a. ma być? Kabaret? On miał być straszny czy żenujący? Jakoś takoś lipa, ale dzieciakom się podoba.