W weekend nowi X-meni przeskoczyli Winter Soldiera i zajęli pierwsze miejsce pod względem globalnych zysków. Film na tą chwilę zarobił 713 milionów dolarów i wciąż ma szansę dobić do 750. Drugi CAP zarobił w sumie 711 milionów, a trzeci na podium (co ciekawe ponownie ekranizacja marvela) TASM z trudem przeskoczył granicę 700 milionów by zatrzymać się na 703.
Jak sądzicie, jak długo utrzyma pozycję lidera? Obecnie dużą konkurencją są transformersy (choć film słąbiutki), które przekroczyły globalnie 300 milionów w tygodniu otwarcia.
Hunger Games jest dosyć popularne i lubiane, nawet jeśli znajdą się tacy, którzy za tym nie przepadają, to ten film może być konkurencją dla DoFP, ja zaś po rozczarowaniu dwiema częściami hobbita, nie za bardzo czekam na ostatnią część. ;) Ale może się wybiorę, jednak chyba wybiorę Kosogłosa, tylko obawiam się, że rozczepiania krótkich książek na kilka długich filmów może nie wypalić, sam Hobbit jest tego przykładem. Ja się o X-menów nie martwię, bardziej się boję o TASM2, bo mimo, ze to czwarty najbardziej zarobkowy film tego roku, Sony nie jest zadowolone i nie wiadomo co zrobią. ;)
A tak na marginesie to chciałabym, żeby nowy X-men pobił tego głupawego "Avatara", phh do dziś zastanawiam się co tak ludzi strasznie ciągnęło do tego filmu, prócz efektów, bo fabuła była słaba.
Pozdrawiam. ;D
A i jeszcze będą "Strażnicy Galaktyki", co prawda na ten film też uporczywie nie czekam, ale założę się, że dużo zarobi. ;)
3 najbardziej zarobkowy ;) Poza tym 700 milionów to naprawdę dobry wynik nawet jak na blockbuster, szczególnie biorąc pod uwagę, że zbierające fantastyczne recenzje DoFP i CAP:WS osiągnęły bardzo podobne wyniki. O przyszłość pająka bym się nie martwił.
Kosogłos i Hobbit są oczywistymi kandydatami na lepsze wyniki, pytanie czy coś jeszcze.
A co do Avatara: Każdy szedł do kina, bo przełom, bo 3d, bo wszystko piękne itp. To, że sam film mocno przeciętny to inna sprawa ;)
"Kosogłos i Hobbit są oczywistymi kandydatami na lepsze wyniki, pytanie czy coś jeszcze."
Chyba jeszcze zostały wspomniane przez mnie "Strażnicy Galaktyki". ;)
Wiesz popularność nie zawsze oznacza, że coś jest dobre np. Zmierzch. ;)
Choć Hunger Games lubię, to też jedtem pełna obaw co do kolejnych filmów.
A filmy o superbohaterach odnoszą sukcesy, no cóż, kto ich nie lubi? Ich się nie da nie lubić ;), no chyba, że film jest słaby, a teraz zarówno Marvel jak i DC się starają.
Obstawiam, że albo Transformersy albo Hobbit 3 będą najbardziej dochodowym filmem w tym roku. Co do Kosogłosa to bardziej bym obstawiał jego drugą część bardziej dochodową, ze względu, że to już koniec sagi, finał i ostateczna bitwa. Strażnicy jak zarobią te 700mln to będzie to duży sukces. No i jest jeszcze Ewolucja planety małp, ale za pewne nie ubiera tak dużej sumy, mimo iż zapowiada się dobry film.
Transformers pobiją ten wynik. Film robiony pod Chińczyków więc trudno się dziwić, bez względu na to jaką jakość prezentuje. Co do X-menów to film na 7. Moim zdaniem lepszy od Capa na pewno nie jest. Reszta letnich filmów nie ma szans powalczyć. Trzeba czekać na późno-jesienne i zimowe premiery.