Dubbing w kinie według mnie stosowany jest dla dzieci i dorosłych, którzy w jakiś sposób nie są w stanie nadążyć przeczytać napisów. Rozumiem to, ale żeby wpychać go na siłę? Jako, że do najbliższego kina mam ok. 25km i muszę jechać dwoma autobusami, planowałem wybrać się w sobotę na seans The Amazing Spider-Man oczywiście z napisami, bo nienaturalny głos aktora, którego widzę na ekranie mi przeszkadza. Dostałem nożem w serce gdy dowiedziałem się, że grany jest w "normalnej" wersji dopiero o 18 seans trwa 2 godziny, a autobusu o 20 nie ma, nie posiadam także prawda jazdy i nie mam z kim pojechać. To mnie zmusza do zakupu tego filmu ale dopiero po miesiącu albo później. To samo mam z X-Men. Właśnie to sprawia, że rzadko chodzę do kina.
I to jest najgorsze w dubbingu - seanse z nim grają o najlepszych porach, tym samym spychając napisy.
To jest tak samo jak z zaniżaniem jakości filmów na DVD, żeby ludzie prędzej przerzucili się na BD. Widać bardziej zależy im na rozpowszechnieniu dubbingu.
Takie moje szczęście, że w moim kinie dotychczas zawsze bez problemu mogłem wybrać wersję z napisami, tak samo jak 2D i 3D. Dlatego sam nie narzekam, ale rozumiem innych, bo niektóre kina puszczają np. napisy tylko z 3D lub o gorszych porach.
To co robią z DVD to już kompletna porażka. W takich wypadkach wolę oglądać filmy w internecie.
Do kina mam blisko, napisy też są, ale o późnych porach przez co odechciewa się iść. Chociaż nie. Napisy w 2D są o późnych porach. 3D jest trochę wcześniej.
W tym przypadku miałem seans w 3D o 16:10, na 2D musiałbym poczekać jeszcze godzinkę, więc i tak nie tak najgorzej. I normalnie bym zaczekał, tyle że akurat mi się spieszyło z powrotem, więc dopłaciłem te 7zł. 3D oczywiście zbędne i nijakie.
Masz rację, ja może i mam do kina bardzo blisko, ale chciałem się wybrać w granicach 15, bo potem nie mogłem, i co? Napisy tylko były o 19-20...
Tzn. ja osobiście wolę posiadać film/grę/komiks/książkę na półce więc będę szczęśliwy gdy znajdzie się coś nowego u mnie na półce.