Liczyłem na film na tym samym poziomie co First ale było trochę gorzej oczywiście Fass i McAvoy dlaej ciągną film a szczególnie ten pierwszy gdy wreszcie wkracza do akcji to tak naprawdę dopiero się zaczyna film.No niby wszystko było i gra i efekty i nawet sens miał powrot do przeszlości by uratować przyszłośc ale zabrakło większej ikry.To oczywiście nadal dobry film ale bez jakiś rewelacji,myślę,ze zabrakło trochę oryginalności jednak Singer to tylko dobry rzemieślnik ale to trochę za mało w moim mniemaniu....