... że profesor żyje w tej przyszłości (mam na myśli początek), przecież Jean go zabiła, jak była zła, rozpadł się na kawałki, więc jak to jest możliwe, że potem żyje sobie jakby nigdy nic i walczy z tymi strażnikami. Proszę wytłumaczcie mi to, bo mam mętlik w głowie.