Nie, to ja Ciebie nazwę, bo odwołujesz siędo komiksów a nie filmów
A MY TU ROZMAWIAMY O FILMACH JAKBYŚ NEI ZAUWAŻYŁ
Aż Ci dużymi literkami napisałem
Jakby powiedział w wywiadzie że Wolverine tak naprawdę zginął na końcu to też byś uwierzył?
Ja powiem tak: od Last Stand do DoFP mija sporo czasu, w tym czasie każdy mutant mógł nauczyć się innych lub wykorzystać w inny sposób swoje umiejętności, jak np. Kitty Pryde, tu nie ma co się zastanawiać zbytnio moim zdaniem..
Ma, bo to jest fizycznie niemożliwe w filmach z tego co pokazali, więc traktuję to jako wielki idiotyczny błąd fabularny
Uważam, że takie jak to nazwałeś "logiczne wyjaśnianie filmu" popsuło by jego cały charakter, właśnie dobrze, że takie szczegóły nie zostały wyjaśnione, widz dzięki temu przez długi czas po seansie samodzielnie rozmyśla na temat filmu, który nie kończy się dla niego po napisach i scenie końcowej :) I myślę, że parę drobiazgów zostało "nie wyjaśnionych" w bardzo lekki i przyjemny sposób tak aby każdy prawdziwy fan serii był w stanie sam wyedukować kilka wątków.
Nie dziw się takim opinią w mediach cały czas mówią że jest problem z czytaniem książek że zrozumieniem a teraz ten problem jest z filmami jak widać :(
Zabawny jesteś :) a wracając do tematu magneto mógł przez te lata nauczyć się lepiej panować nad swoimi mocami ........
Magneto "mistrz magnetyzmu" oraz " żelazne pazury" - odpowiedz sama się narzuca, Xavier został wyjaśniony w X3 , poza tym czasem rzecz nie do końca wyjaśniona bardziej cieszy niż odpowiedz wprost
Szkoda że Magnido nie jest w stanie zmieniać formy adamantium co zostało pokazane w X1...
Gdyby można było, to bym dał lajka.
Niestety większość dzisiejszej młodzieży musi mieć wszystko na tacy, bo główkowanie tak boli...
Mimo wszystko lepiej, aby takie rzeczy były wspominane, np. ożywienie Xaviera też powinno być jakoś poruszone, bo nie wiem, czy wszyscy kojarzą niejednoznaczną do dziś scenę po napisach X3, w której niby Moira zwraca się do chorego "Charles". I tyle, w filmie wszyscy go po prostu widzą, żyje, a niektórzy drapią się po głowie i dziwią, czemu jego obecność jest taka oczywista.
No musieli wzmocnić go do wojny tej i cholera wie ile czaus minęło między Wolvim, a przyszłościa stąd, więc zrobili to przez ten czas pewnie.
Odległości czasowe między trylogią też były spore
"Odległości czasowe między trylogią też były spore" z bohatera do menela - może to pokażą w Wolverine 3? :) :"logan odkrył wreszcie trunek dzięki któremu może się nawalić, wpadł w nałóg, nawet reszta x-menów nie mogła go powstrzymać od picia :) - może jakaś parodia na youtube hehe?
Moim zdaniem masz racje, w poprzednich częściach było powiedziane że Striker jest jednym z dwóch ludzi żyjących na świecie który mogą utrzymać adamantium w stanie ciekłym. Oczywiście potem to sie zmienia (robot z the wolverine) ale i nie jest to oczywiste. Myślę że powinni chociaż coś wspomnieć :)
Zdecydowanie powinni
Fajnie że jest tu przynajmniej jedna osoba która mnie nie wyzywa od debili bo zwróciłem na to uwagę i wytłumaczyłem czemu to nie jest możliwe
to chyba nie widziałeś ostatniej sceny, gdzie młody Striker po wyjęciu Logana z wody mówi "przejmę go stąd" czy coś w tym stylu. nie nasuwa to żadnych podejrzeń?
Michciu4, zgadza się, że Stryker młody to powiedział, ale powiedział to, gdy już w zmienili przeszłość, a to wciąż nie daje odpowiedzi na pytanie, skąd Wolverine miałby mieć szpony z Adamantium po ich straceniu z części "The Wolverine"?
Patrzyłem, fakt to nie był Stryker. No dobrze, ok zapomniałem o tym, ale to i tak nie wyjaśnia tego co napisał Michciu4. Żeby była jasność. Wolverine traci szpony z Adamantium w Japonii. W scenie po napisach dalej ich nie ma gdy spotyka Magneto i Xaviera "odrodzonego". Prawda? A w nowym filmie czyli w DOTFP ma je z powrotem. Moim zdaniem uzasadnienie, że Magneto manipulował jego szkieletem z metalu i przesunął jego część do szponów jest co najmniej mocno naciągana, z uwagi na fakt, że Adamantium ma być w formie stałej niezniszczalne. A skoro jest niezniszczalne, to nie można go skruszyć, odłamać, czy zmienić jego formę. Tak więc ta opcja jest jak dla mnie mało przekonywująca. A co Wy uważacie?
Nie wiem czy brać do kanonu 2 filmy o Wolverinie:
1) do genezy nie pasuje ponieważ w czasie wojny w Wietnamie Logan był na froncie i tam go Stryker przyjął do siebie (osobiście mi się geneza podobała)
2) do przygód w Japonii nie pasuje ze względu na szpony. I nie pasuje mi też scena po napisach- bo skąd wziął się tam Magneto i Profesor?
A idąc tym torem to nie pasuje też do tego filmy cała trylogia Xów, Gdzie występuje Mystique która niby powinna umrzeć w 1973 roku. Dlatego myślę ,że producenci patrzą się co się widzą podoba i to rozwijają a to co się nie podoba jest przydzielane do innej linii czasowej.
Jeśli chodzi o Raven to wcale nie jest powiedziane, że powinna umrzeć w przeszłości. Prawdopodobnie po zabiciu Traska została złapana, wykonano na niej szereg badań (krew, DNA itd) i zdołała uciec - a świadczyć mogą o tym słowa Xaviera z przyszłości, który mówił, że po dokonaniu swojego pierwszego zabójstwa ( na Trasku właśnie) stała się tą Mystique (wiadomo jaka była w trylogii :)
Szpony Wolverine'a : albo Magneto ( w komiksie był w stanie pozbawić Wolviego szkieletu z adamantium) albo skołowali skądś odrobinę rzeczonego metalu i wszczepili pazurzastemu
W przeszłości jest kwestia, którą Magneto wypowiada do Logana. Mianowicie: patrzy na jego pazury i, parafrazując, mówi coś w stylu: "wiesz, że mogłyby być z metalu?". Być może to jest pewien znak od Singera, że właśnie w taki sposób Logan odzyskał adamantium po wydarzeniach z Japonii. Pozdrawiam! :)